Wojna polsko-polska.
Truizmem byłoby powiedzieć, że wojna polsko-polska to dzieło Kaczyńskiego czy Tuska. To raczej przejaw konfliktu postaw zachowawczych i tych bardziej otwartych na zmiany. Z jednej strony jest więc rodzina, ojczyzna, Kościół, z drugiej - swoboda obyczajowa, ciekawość świata, światopoglądowa otwartość. Do tego odmienne spojrzenie na globalizację, wspólny rynek, swobodę przepływu towarów i pracowników. Politycy jedynie odczytują te sygnały i na ich podstawie, często cynicznie, budują swój przekaz wykorzystując strach, uprzedzenia czy niewiedzę.
Rozwijający się kapitalizm zburzył feudalne stosunki panujące w średniowieczu. Chłopi zaczęli przepływać ze wsi do rozwijających się miast stając się robotnikami w fabrykach. Zmalała rola Kościoła, podważony został mit boskiego namiestnika - króla. Pojawiła się nowa klasa - burżuazja - z własnym, protestanckim kościołem i duchowieństwem oraz pozycją opartą nie na pochodzeniu, ale na bogactwie. Migracje w poszukiwaniu lepiej płatnego zajęcia rozerwały wielopokoleniowe rodziny zamieszkujące dotąd pod jednym dachem. Jeżeli dziś spojrzymy na scenę polityczną usłyszymy echa tej rewolucji: na prawicy tęsknotę za tym co minione - silną, niemal boską władzą, autorytetem, tradycją, na lewicy zaś fascynację wolnością, tolerancją, ekologią.
Niezależnie od tego czy dzisiejszy świat nam się podoba czy nie, nie uciekniemy od niego. Miejsca pracy skupione wokół wielkich, europejskich miast zmuszają nas do zmiany miejsca zamieszkania i opuszczenia starzejących się rodziców, a często żon, mężów, dzieci. Kobiety chcą być aktywne zawodowo i nie widzą siebie w roli zajmującej się dziećmi, niepracującej gospodyni domowej. I dzieci jest zresztą coraz mniej. Większość rodzin ma ich jedno, dwójkę, co jest powodem trapiącej wszystkie kraje Zachodu katastrofy demograficznej. Wiele osób rezygnuje z macierzyństwa i ojcostwa oddając się karierze. By zapewnić siłę roboczą i stabilność systemu emerytalnego rządy zmuszone są przyjmować imigrantów, co z kolei skutkuje napięciami społecznymi i większym zagrożeniem zamachami terrorystycznymi.
Nie bez znaczenia jest też sfera obyczajowa. Pamiętam pełne oburzenia opowieści polityków PiS po spotkaniu z konserwatystami brytyjskimi, gdy tamci z rezerwą odnosili się do wiary i Kościoła, za to otwarcie optowali za prawami osób homoseksualnych. Mało tego - to właśnie konserwatywny rząd zalegalizował małżeństwa jednopłciowe. Dla naszych parlamentarzystów było to całkowicie nie do przyjęcia. Choć politycy boją się tego tematu on jednak istnieje i nic dziwnego, że wypłynął w kampanii do Europarlamentu. Z jednej strony bowiem nie sposób w nieskończoność zamiatać kwestii LGBT pod dywan, z drugiej uznanie małżeństw homoseksualnych spowoduje automatycznie ich prawo do adopcji dzieci. Nie sposób bowiem uznać osób jednopłciowych za pełnoprawnych małżonków, a jednocześnie odmówić im prawa posiadania i wychowywania dzieci. Niezależnie od tego jak długo politycy będą asekurancko uciekać od debaty na ten temat, on wcześniej czy później powróci. I nie zmienią tego ersatze w postaci "związków partnerskich", które nie rozwiązują problemu, a jedynie go łagodzą. Warto więc przeanalizować go gruntownie i wszystkie konsekwencje z niego wynikające, a nie traktować wyłącznie jak straszak do odwracania uwagi przy kolejnej aferze.
Polskę czeka czas trudnych pytań i gorących sporów. I niezależnie od naszych poglądów powinniśmy podjąć rękawicę, a nie chować głowę w piasek. Powinniśmy również, jak inne kraje Europy, przygotować się na problem starzejącego się społeczeństwa, braku rąk do pracy i atomizacji (według prognoz Polska będzie jednym z pierwszych krajów, których dotkną te problemy). Są to zjawiska, które możemy spowolnić, ale w perspektywie nadchodzących lat niewątpliwie odczujemy ich skutki. Świat nabrał rozpędu, jakiego nie miał nigdy w historii. Możemy nauczyć się w nim żyć albo oddać zgorzknieniu wciąż wspominając wojny, tragedie i narodowe zdrady.
Komentarze
Ola @ 37.47.181.*
wysłany: 2019-05-08 10:51
Uciekanie od problemu go nie rozwiązuje.
Adrian @ 37.47.150.*
wysłany: 2019-05-08 10:54
Wolę Pana jako obiektywnego komentatora niż pisowskiego propagandystę. Za bystry był Pan dla nich :)
AS @ 82.139.14.*
wysłany: 2019-05-08 15:48
"Nie sposób bowiem uznać osób jednopłciowych za pełnoprawnych małżonków,
a jednocześnie odmówić im prawa posiadania i wychowywania dzieci."
Człecze! O czym ty piszesz?
Jesteś osobą dwupłciową?
Jaka wojna polsko - polska!
Supporter Jażdżewski i Ojciec Tadeusz Rydzyk to ta sama Polska?
Obejrzyj człowieku! To twoja Polska?
https://www.youtube.com/watch?v=c9TObVQynsU
Piszesz coś, co ma być twoją przepustką...
do czego?
Zagubiony biedaku.
Epikur @ 51.15.117.*
wysłany: 2019-05-08 16:04
Czekałem aż odezwie się jakiś przedstawiciel Dobrej Zmiany. I jest. Oto Polska Ojca Dyrektora, przed którym klękają wszystkie postaci polskiej prawicy ma być dla nas wzorem demokracji i postępu. Wybacz Asie, ale tkwisz nadaj w ciasnym kostiumie Hydrozagadki udając naszego swojskiego Supermana. Ani ja nie ani moje dzieci nie potrzebujemy takich idoli. Chcemy żyć bez religijnego przymusu, bez prezesa, który sam wszystko wie najlepiej i bez ludzi, którzy jedyne co potrafią - to powtarzać jego słowa. Tak bowiem żyją ludzie w normalnych demokracjach, a nie republikach przypominających klimaty ZSRR. Bez odbioru, Asie...
Dorian Gray @ 54.36.108.*
wysłany: 2019-05-08 19:09
Komentarz AS'a pokazuje jak nieszczera jest "europejska" kampania PiS. Za politykami dobrej zmiany powiewającymi "niebieską szmatą", jak mawia posłanka Pawłowicz, kryje się uhahana buźka księdza Rydzyka. To jest ta pisowska Europa, w krórej sercu bije serce Ojca Dyrektora?
AS @ 82.139.14.*
wysłany: 2019-05-09 05:11
Drogi panie Epikur @ 51.15.117.*
Zaraz bez odbioru. Po co się dąsać?
Piszesz pan "Chcemy żyć bez religijnego przymusu, bez prezesa"
Gdzie ten religijny przymus? Wskaże pan?
Chce pan bez prezesa. Ja też chcę bez Sokratesa!
Ale co ja na to mogę, że Sokrates to fakt, który miał miejsce?
Poza tym nic nie rozumiem z pana wypowiedzi
i jestem ciekawy co to znaczy,
że tkwię nadaj w ciasnym kostiumie Hydrozagadki
bo tego też nie rozumiem.
Pozdrawiam pańskie dzieci życząc nowym pokoleniom,
żeby, jak to subtelnie ujął niejaki supporter Tuska,
nie musiały taplać się ze świniami w błocie.
AS @ 82.139.14.*
wysłany: 2019-05-09 05:15
Szanowny panie Dorianie Gray @ 54.36.108.*
Też nic nie rozumiem z tego co napisałeś.
Nieszczera kampania, a za nią wszechmogący Rydzyk?
Daj pan spokój!
Jak rzekł był kiedyś Kaczor do pańskiego idola Tuska. W sejmie.
ZMAIZMIANA PARADYGMATU @ 83.30.153.*
wysłany: 2019-05-09 14:48
Mści się odrzucenie nauk dziadka Karola. tym że byt kształtuje świadomość ,ilość przechodzi w jakość .Płótł bzdury o wspólnych małżeństwach i ,że rewolucja proletariacka musi jednocześnie wygrać w całym globie.Poprawił go Lenin ,i np. dopuścił do NEP ,i gdyby nie zastąpił go ludobójca Gruzin ,kto wie jak by się dalej potoczyło?A Lenin ,morderca kazał zamordować rodzinę cara w piwnicy ,natomiast dobrzy rewolucjoniści u żabojadów ,ścinali głowy królów ,na placu ,ku uciesze gawiedzi.Otóż za Chiny Ludowe ,postępu nie da się uniknąć ,mimo zapędów ,pana NIEDAWNEGO SZEFAp.ARADOKS POLEGA NA TYM ,ŻE MLIONY UMIERAJA Z GŁODU ,BEZ PRACY ,A U NAS, NIE MA KTO PRACOWAĆ .bO TAMCI MAJą ZARAzKI W TRZEWIACH. ,jak rzecZE pan Kaczyński.Wojne rozpętuje jak zawsze jeden paranoik czy psychopata..A zwyciężają miliony ,dziękI i milionom ofiar.pROPAGANDA ,ROBI Wodę Z MÓZGU..Przypominam ,że w czasie ,bez rządów PIS.,70 % Polaków było za przyjęciem uchodźców ,po 3 latach neo ,strach pisać ,relacja jest odwrotna.ROZUM przyzwoitość PRZEGRYWA Z PARANOJAą,DZIEKI REZIMOWEJ SZCZUJNI.DZIEKUJę PANU ,ŻE IDZIE PAN WE WŁASCIWYM KERUNK.U.
anonimous @ 178.37.179.*
wysłany: 2019-05-10 12:01
Gratuluję przemyśleń...Szkoda że większość "wyznawców" PiS nie myśli samodzielnie i nie wyciąga wniosków z rzeczywistości...
AS @ 82.139.14.*
wysłany: 2019-05-10 17:38
Szanowna ZMAIZMIANO PARADYGMATU @ 83.30.153.*
Popieram w całej rozciągłości
i życzę rowoizui PARADYGMATU.
Jack @ 5.173.248.*
wysłany: 2019-05-11 21:45
Zastanawia mnie tylko, gdzie ten cały Rydzyk jest? Nauczyli się " lewicowi intelektualiści " paplać bezmyślnie o nim i klepią w kółko to samo, jak katarynki. Ludźmi rządzą media, konsumpcja, wiara katolicka jest pozorowana bo tak nakazuje tradycja. Obojętnie czy Rydzyk czy nie, czy pedofile czy geje czy ktokolwiek inny- zapyziałe zwyczaje z mentalnością polską są niezmienne.
Nie ma nic trudniejszego, niż być tu w posiadaniu własnego zdania z jasnym umysłem.
Buniek @ 176.111.153.*
wysłany: 2019-05-12 09:57
Pański tekst, zawierajacy zarówno odniesienia do historii, wyrazy troski o los osób LGBT jak i próbę opisu obecnych podziałów politycznych, moim zdaniem zawiera element prorządowej propagandy. Zgadzam się, że przyczyną podziału sa politycy ale zdecydowanie nie zgadzam się, że to właśnie tylko ci wymienieni przez pana. Poza tym, nawet gdyby to byli tylko oni to i tak wina nie rozkłada się przecież po równo.
Wg. pańskiej opinii przeciwstawiającej panów Tuska i Kaczyńskiego każdy z nich promuje inną grupę wartości. Cyt: " z jednej strony jest więc rodzina, ojczyzna, Kościół, z drugiej - swoboda obyczajowa, ciekawość świata, światopoglądowa otwartość."
Moim zdaniem ten podział jest zakłamany i odzwierciedla tylko skuteczność propagandy strony rządzącej ale przecież nie odzwierciedla rzeczywistości. Przeciwstawia pan rodzinie swobodę obyczajową. Proszę jednak zwrócić uwagę, że partia rzadząca to zestaw starych kawalerów i panien (np. Kaczyński, Pawłowicz), a liczba rozwodników i wielokrotnych rozwodników wraz z pierwszą rozwódką kraju (trzy rozwody) zdecydowanie odbiego od obrazu osób dbających o rodzinę i moralność w zakresie realcji damsko-męskich. Warto też przecztać opinię pana Dubienieckiego w tym zakresie.
Kościół przedstawia pan jako wartość . Problem w tym, że partia rządząca zdaniem wielu katolików, a więc osób utożsamiających są się z rodziną wiernych liczących ponad dwa miliardy mieszkańców ziemi, popiera raczej tzw. Polską Organizację Kościelną - PIK. Wielu otwarcie wskazuje na schizmę. Chyba pan nie ma wątpliwości, że wielu wyborców PO to głęboko wierzący katolicy i pragnący dobra Kościoła? Przecież sam pan był w PO! Podczas spotkania mieszkańcami JG biskup Pieronek poinformował, że słynny redemptorysta korzysta z finansowania ze wschodu. Jego wystąpienie było pełne zatroskania o los Kościoła, który z tego powodu zaczyna bładzić. Czy prowadzone w stylu spotkań nazistowskich seanse nienawiści z okrzykami "śmierć" w kościołach i klasztorach nie są taką schizmą, którą martwił się biskup? Niektórzy już Jasną Górę nazywają brunatną.
Podział w Kościele się nasila. Czy ten podział to wina panów Tuska i Kaczyńskiego? Czy obecna artystyczna transformacja obrazu z Częstochowy, w Tęczową Mateczkę, a następnie poprzez działania ośmiu policjantów, o których mamy świadomość tego, że ich los zawodowy, a więc i los ich rodzin, zależy od "oficera politycznego", teraz zwanego kapelanem, w zwykłe policyjne kajdanki, pana nie martwi? Czy plan ujawniony przez prof. ks. Bortkiewicza pytaniem: "czy pan Tusk potrafi odróżnić krzyż od hakenkreuza", by miliony naszych współobywateli nie widziały w krzyżu symbolu religijnego ale właśnie taki jak wspomniany symbol opresji, pana nie martwi? Przecież symboliczne okładanie krzyżem, o którym pan redaktor Jażdzewski wspomniał, prowadzi do niszczenia tego symbolu i Kościoła właśnie. Czy dziennikarz ujawniający pedofilów w w sutannach ma większe możliwości od prokuratury? Komu na tym zależy by PIK wyparł Kościół z Polski?
Skoro nie zgadzam się z pana opinią, co do przyczyny wspomnianego podziału, to zaproponuję swoją. Otóż od zawsze istnieją rewolucje i kontrrewolucje, przy czym co jest dobre, a co złe, nie wiadomo, bo obie tendencje mają zarówno zwolenników jak i przeciwników.
Zatem, u nas w 1989 roku zaczęły się rewolucje: godnościowa, niepodległościowa i ustrojowa, a może i inne. Ludzie uzyskali godność bo mogli mówić i myśleć to co czują. Kłamstwo w polityce i w urzędach poprzez możliwość szczerej wymiany poglądów i wzajemny szacunek dla stron zaczęło powoli znikać. Zaufanie dla instytucji i praw akceptowanych przez obywateli wzrastało, bo przyjęliśmy zasady, że inni mogą mieć rację. Teraz widać tendencję odwrotną i ludzie przez instytucje są z powrotem traktowani jak śmiecie, a prawo znów służy ideologii władzy bez oglądania się na rzeczywistość. Władza głosi, że to racja-ideologia PIK jest ta jedyną i wymusza jej implementację siłą. W resortach mundurowych mamy rządy oficerów politycznych teraz zwanych kapelanami. Wymiar sprawiedliwości jest selektywny by wzbudzać strach. Podstawą działania władz znów jest zatem strach, jak kiedyś przed 1989 rokiem, a nie zaufanie do systemu. To panie Rafale jest kontrrewolucja, i tzw. "komuna" czyli system represyjny polegający na zasadach leninowskich, brzmiących w skrócie "głosić jedno, robić drugie, przeciwników w mordę prać, byle przy władzy trwać".
Dlaczego "komuna" wróciła? Bo do końca nie pozbyliśmy się jej i przez całe te ostatnie 30 lat "komuna trzymała mocno". Zatem przyczyną nie jest spór panów Tuska i Kaczyńskiego tylko brak systemowego rozprawienia się z "komuną" no i wykorzystanie tego faktu przez wrogie Polsce siły o których biskup Pieronek mówił, że są finansowane ze wschodu.
Patriota 51 @ 31.0.41.*
wysłany: 2019-05-13 21:11
Dyskutańci, macie częściowo rację, ale tylko częściowo. Nie jesteśmy sami na świecie a tym bardziej w Europie. Jesteśmy podzieleni jako społeczeństwo pod względem wiary jak i klasowe i warstwow i politycznie nie spotykaną skalę. Przyczyną tego jest działanie Zaborców , dzieląc Polaków przez 123 lata niewoli. My wszyscy jesteśmy tym skażeni genetycznie i kulturowo , i ten stan trwa do dziś. Musi minąć minimum dwa pokolenia w względnym społecznym, politycznym i w wierze w Boga i Wierze chrześcijańskiej.
Pozdrawiam.
Dyndalski @ 79.187.102.*
wysłany: 2019-05-08 10:49
Świetne i mądre. Ma pan rację - politycy patrzą tylko na to ile głosów mogą wyrwać a nie na rozwiązywanie problemów. LGBT, aborcja, imigranci, pedofilia księży, antysemityzm - to tematy tabu. Politycy wolą nam dać 500 na konto...