Rafał Piotr Szymański

Blog

Kilka słów o mnie

Ekonomista, absolwent I Liceum Ogólnokształcącego w Jeleniej Górze i Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej.

Wychowany w tradycji patriotycznej. Odznaczony Brązowym Krzyżem Zasługi za działalność na rzecz osób niepełnosprawnych.

Urodzony jeleniogórzanin, mieszkaniec Zabobrza. Żonaty, tata Konstancji. Od 2017 roku abstynent.

Podziel się z innymi

| |

Dziś sędziowie - jutro ty.

2020-01-28 11:37
Podstawą demokracji jest trójpodział władzy na prawodawczą, wykonawczą i sądowniczą. Ten system nie został wymyślony na poczekaniu, ale rodził się w bólach i krwi, by zapewnić ludziom wolność i szanse na sprawiedliwe traktowanie. Państwo, w którym prezes partii wydaje polecenia prezydentowi i premierowi, a rząd stara się podporządkować wymiar sprawiedliwości politykom, demokracją już nie jest. Jest autorytaryzmem, który krok po kroku niebezpiecznie przesuwa się w kierunku dyktatury.

Monteskiusz w swoim dziele "O duchu praw" pisał: "Kiedy w jednej i tej samej osobie lub w jednym i tym samym ciele władza prawodawcza zespolona jest z wykonawczą, nie ma wolności, ponieważ można się lękać, aby ten sam monarcha albo ten sam senat nie stanowił tyrańskich praw, które będzie tyrańsko wykonywał. Nie ma również wolności, jeśli władza sądowa nie jest oddzielona od władzy prawodawczej i wykonawczej. Gdyby była połączona z władzą prawodawczą, władza nad życiem i wolnością obywateli byłaby dowolną, sędzia bowiem byłby prawodawcą. Gdyby była połączona z władzą wykonawczą, sędzia mógłby mieć siłę ciemiężyciela." To chyba wystarczający komentarz do Ustawy kagańcowej przyjętej właśnie przez Sejm. Ustawy, przeciwko której jest według ostatniego sondażu 51% Polaków.

Pamiętam z czasów PRL, że na sprawiedliwy wyrok w sądzie można było liczyć jedynie w sprawie nie powiązanej z polityką. Gdy było się opozycjonistą, ofiarą partyjnego kacyka lub w inny sposób podpadło się władzy - na sprawiedliwość nie było raczej co liczyć. Po 1989 roku zaczęło się to powoli zmieniać. Do zawodu trafili nowi ludzie, w większości nie pochodzący z prawniczych klanów. Pamiętam powszechne w czasach mej młodości przekonanie, że na dostanie się na aplikację adwokacką lub radcowską nie ma co liczyć, jeśli ma się w rodzinie adwokata lub radcy prawnego. Aplikacja sędziowska uchodziła za niewdzięczną i marnie płatną. Egzamin sędziowski uchodził za najtrudniejszy. Młodzi prawnicy wkraczający do zawodu nie mieli wsparcia i nie liczyli na kokosy. Tak ukształtowało się dzisiejsze pokolenie czterdziestoparoletnich sędziów, którzy wiedzą, że nikomu, poza sobą, nie zawdzięczają tego, że wykonują tę profesję. Pomimo odwołania faksem kilkuset prezesów i wiceprezesów i powołania na ich miejsce nowych, przenoszenia osób niewygodnych do innych wydziałów, dyscyplinarek dla krytyków władzy, nie udało się środowiska sędziowskiego ani kupić, ani zastraszyć. Co więcej, twarzami oporu przeciwko politycznemu przejęciu sądów stało się pokolenie, które sędziami zostało po 2000 roku, nierzadko z nominacji Lecha Kaczyńskiego. To oni, a nie stalinowscy oprawcy w mundurach, stoją dziś pod sądami, to oni ryzykują kariery i przyszłość swoich rodzin w imię poszanowania prawa.

Wielu Polaków, szczególnie tych, którzy wiadomości o otaczającym świecie czerpią wyłącznie z TVP, nie rozumie istoty sporu o wymiar sprawiedliwości. Wiedzą tyle, że sędziowie to nietykalna kasta, nie płacą mandatów i kradną w sklepach. Zapominają jednak o tym, że za chwilę to oni mogą mieć do czynienia z sądem, którego logiem nie będzie prawo i sprawiedliwość, lecz Prawo i Sprawiedliwość. Możesz mieć kolizję z rządową kolumną samochodów i zostaniesz okrzyknięty winnym zanim sprawę zbada sąd, a nagranie z monitoringu ulegnie "uszkodzeniu". Wszyscy pamiętamy sprawę kierowcy Seicento. Minister Błaszczak już kilkanaście godzin po zdarzeniu powiedział, że to kierowca Fiata jest winny. W protestach przeciwko wycince w Puszczy Białowieskiej, gdy państwowe służby leśne i policja masowo wnioskowały o ukaranie demonstrantów, sądy wydały jednak w tych sprawach wiele wyroków uniewinniających. Ludzi, którzy byli niewygodni dla partii rządzącej, uratował fakt, że sędziowie mogli wydać wyroki, które uważali za sprawiedliwe, a nie takie, jakich pragnęli politycy. Możesz być przedsiębiorcą, który ma kontrakt z państwową spółką, albo osobą, której odmówiono zasiłku, albo mieć spór o działkę z zięciem lokalnego polityka. Może na pasach potrącić cię pijany pisowiec. Jakie masz szanse, gdy trzeba będzie rozstrzygnąć kto jest winny, czy należy ci się odszkodowanie? Jakiego sędziego chciałbyś mieć w sądzie? Niezależnego czy takiego, o którym wiesz, że wykonuje partyjne polecenia?

Prawdziwa reforma sądów powinna polegać nie na eliminacji inaczej myślących, ale na skróceniu czasu oczekiwania na wyrok - bo to jest w Polsce prawdziwy problem. W sporze rządu i Sądu Najwyższego Polacy przyznają rację temu ostatniemu. I nie twierdzą ta wyłącznie wyborcy Platformy (84%), ale także Lewicy (91%), Konfederacji (83%), Ludowców i Kukiz'15 (70%). Również 20% elektoratu PiS nie zgadza się z rozmontowywaniem polskiego wymiaru sprawiedliwości. Chaos, do którego doprowadził PiS za chwilę sprawi, że jako państwo przestaniemy być stabilnym systemem prawnym. Myślisz, że to też cię nie dotyczy? Jeśli sądzisz się z zagraniczną firmą, która zalega ci z płatnością za wykonaną pracę i polski sąd zasądzi, że płatność ci się należy, adwokat takiej firmy za granicą może zakwestionować ten wyrok, mówiąc, że wydał go sąd, który sam działa nielegalnie. Wygrałeś w sądzie grunt i chcesz go wydzierżawić zagranicznemu najemcy. Jego prawnik powie mu, że twoje prawo własności nie jest pewne i transakcja jest ryzykowna. Rozwodzisz się z obcokrajowcem i walczysz o dzieci? Adwokat obcokrajowca będzie mógł w nieskończoność negować wyroki. Wojna o sądy nie dotyczy tylko rządu i "kasty". Dotyczy każdego z nas.

Komentarze

soclib @ 77.252.60.*

wysłany: 2020-01-28 14:14

Witam.
Wczorajsza zaduma w obozie daje dużo do myślenia. Chyba już nigdy nie powtórzy się takie ludobójstwo. Wszyscy pytają co robiły rządy państw zachodnich ,nawet wasz papież Wojtyła będąc w Aushwitz przekraczając bramę zapytał /chyba sam siebie / GDZIE BYŁ BÓG!
Jak doszło do tak wielkich zbrodni? Nie wielu protestowało większość była zadowolona /jak dziś/ zastraszona ,pod wpływek religii chcieli zemsty.
Dziś powtórka z historii.

Dla przypomnienia ;https://makowski.blog.polityka.pl/2012/11/14/%E2%80%9Enie-bylem-przeciez-zydem%E2%80%9D/

Tak zaczynała się dyktatura.
Jeżeli jest się człowiekiem uczciwym /prawie/ nigdy nie trafisz pod sąd .

Nie idzie mi tak składnie przelać swoje rozmyślania jak to robi "buniek" .

B+ @ 83.7.57.*

wysłany: 2020-01-28 15:33

Pan jakich chciałby mieć sędziów? Na przykład takich niezależnych od obecnej władzy co to uniewinnili Najsztuba czy takich co uniewinnili swojego "roztargnionego" kolegę? A może takiego jak ten niezłomny obrońca wolnych sądów, którego decyzje doprowadziły pewnego człowieka do ruiny finansowej i był nawet o tym reportaż w antyPiSowskiej telewizji, która to telewizja całkiem niedawno postanowiła ten reportaż usunąć ze swoich archiwów?

[Rafał: Chciałbym mieć sędziów, przed którymi bez drżenia może stanąć nie tylko Najsztub, ale Kaczyński, Tusk czy Biedroń. Uczciwych i przestrzegających prawa. Niezależnych od polityki.]

zrozÓmcie @ 83.30.250.*

wysłany: 2020-01-28 16:13

wyborcy PIS.Porządek z śędziami to tylko narżędzie do wprowadzenia dyktatury ,i na końcu coŚ co spadnie z nieba.Wódz ma duże poparcie z tzw partii opozycyjnej ,czyli nacjonalistów i neofaszystów.I taki Bosak może mówi o panu TUrskim to ,czego ,na razie nie wypada np. OBATELOWI. na czyich plecach wjechali nacjonaliśći do Sejmu . czy nie na plecach pierwszego sortu?

B+ @ 83.7.57.*

wysłany: 2020-01-28 16:38

Uważa Pan, że ten sędzia(obrońca wolnych sądów i niezłomny bojownik z kaczyzmem), którego decyzje doprowadziły człowieka do finansowej ruiny, oraz ten sam sędzia złapany na przekroczeniu prędkości w terenie zabudowanym o ponad 50km/h i zamiast przyjąć na "klatę" mandat i oddać prawo jazdy na 3 miesiące jak stanowi prawo, zasłonił się swoim immunitetem sędziowskim, jest uczciwy i niezależny? Albo ci którzy wbrew wszelkiej logice(materiał filmowy) uniewinnili swojego "roztargnionego" kolegę są niezależni? I można stanąć przed nimi bez drżenia?

[Rafał: To samo robią posłowie. Ministrowie strzelają z Glocka po pijaku. Oczywiście - immunitet nie powinien chronić przed mandatem, kradzieżą czy machaniem bronią na bani. Ale problem jest szerszy. https://natemat.pl/97615,prowadzil-po-pijanemu-i-strzelal-z-pistoletu-wiceminister-w-rzadzie-kaczynskiego-zatrzymany-przez-policje]

Najsztubik @ 37.30.21.*

wysłany: 2020-01-28 17:16

Dwie sytyacje:
1- Znajomy potrąca na ulicy ok50 m przed przejściem staruszka oczywiście ma oc przegląd i ważne prawo jazdy.
Finał taki że wina jest kierowcy ,mandat punkty i zadośćuczynienie dla tego staruszka.

2-Celebryta pan Najsztub potrąca na przejściu staruszkę ,sam jedzie bez OC bez ubezpieczenia i bez prawa jazdy.
Finał taki ,że sąd go uniewinnia bo nie wiadomo z jaką prędkością (wbiegła) staruszka na przejście.

Tyle na temat sądów mam do powiedzenia właśnie.
Dziękuję za uwagę, kurtyna.

B+ @ 83.7.57.*

wysłany: 2020-01-28 17:24

A sędziowie którzy orzekali zwroty kamienic na grubo ponad stulatków na tzw. ducha są wg. Pana uczciwi? Pan by nie drżał stając w sadzie przed takimi sędziami?

[Rafał: Sprawa kamienic to jeden z grubszych przewałów w ostatnich czasach. Bez dwóch zdań.]

Nnn @ 31.60.30.*

wysłany: 2020-01-28 17:29

W końcu ktoś się za was wziął skończyło się ustalanie wyroku sędzia prokurator i obrońca przy wódeczce w końcu!!!!

AS @ 109.241.118.*

wysłany: 2020-01-28 18:04

"Dziś sędziowie - jutro ty."

Tytuł wystarczy za wszystko.
Reszty nie czytałem.

Pogarsza się stan zdrowia politycznego.
Lekarstwa nie ma i nie będzie.

Adrien @ 2.58.194.*

wysłany: 2020-01-28 21:26

Kaczyński robi wszystko, by wyrzucili nas z Unii. A Putin wznosi Stoliczną toast za jego zdrowie i długie rządy. Bystry gość a pcha nas w łapy Ruskim,,,

B+ @ 83.7.57.*

wysłany: 2020-01-28 22:48

"To samo robią posłowie...". Fajny argument, taki w stylu "A u was biją murzynów". To ja odbiję piłeczkę też w stylu "a u was biją..."- Przecież radnym samorządowym też się zdarzają różne naganne wyskoki. Tylko, że sędziowie powinny być jak przysłowiowa żona Cezara, bo są szczególną służbą społeczeństwu i są praktycznie nie do ruszenia, właściwie w żaden sposób nie można ich odwołać. Polityka można ukarać np. poprzez niewybranie w kolejnych wyborach, a jak straci immunitet to może być sądzony przez sady powszechne. Jakie natomiast konsekwencje grożą sędziemu "czarnej owcy", który jest zajadle broniony przez swoje środowisko? Właściwie żadne i np. "roztargniony" sędzia może dalej orzekać. Nie twierdzę, że reforma proponowana przez obecnie rządzących jest dobra, ale na pewno dobrym też nie to co w środowisku sędziowskim działo się dotychczas.

[Rafał: Radni samorządowi nie mają immunitetu. Jak złapie mnie policja za nadmierną prędkość - płacę mandat, jak każdy, jak będę machać Glockiem po pijaku - pójdę za kraty.]

AS @ 109.241.118.*

wysłany: 2020-01-29 07:46

A gdyby pan RPS
napisał taki tekst:

"Gdy tylko Polacy podnieśli głowy, gdy tylko Polska weszła na drogę szybkiego rozwoju i ambicji na różnych polach, gdy pokonaliśmy albo przynajmniej odepchnęliśmy stare hydry, postanowiono zrobić z nami „porządek”, i z powrotem ustawić w kącie. Znów na bardzo długo. Może nawet na stulecie.

Polskę atakuje się dziś na każdym polu. W istocie odmawia się nam prawa do zmiany odziedziczonego po komunizmie wymiaru sprawiedliwości, absolutnie kluczowego elementu w życiu każdego państwa. Zabrania się nam dbania o nasze dziedzictwo przyrodnicze, skazując na śmierć sporą część Puszczy Białowieskiej. Próbuje się nam odmawiać prawa do dokonania niezbędnych inwestycji, np. przekopu Mierzei Wiślanej. Wreszcie, wymazuje się nasz heroiczny wysiłek militarny z czasów II wojny światowej i przemilcza się nasze ofiary, próbując jednocześnie przenieść nas do obozu sprawców. Rzecz jasna, jedni realizują swoje cele wprost, klasycznie i tradycyjnie, inni bardziej subtelnie, schowani za różnymi instytucjami. Wszyscy skaczą na Polskę. Atak w jednym obszarze napędza kolejne.

Ta sytuacja wielu przeraża. I mają rację ci, którzy mówią, że trzeba skracać fronty, co zresztą obóz rządzący stara się robić już od lat. Nie zawsze jest to jednak możliwe.

Są też tacy, którzy mówią, że trzeba skapitulować, w ten czy inny sposób. Choćby po to, by nie musieć już żyć pod presją. Rzecz jasna, byłby to upadek, z którego długo się nie podniesiemy.

W takiej sytuacji sprawa jest jasna: nie ma się co skarżyć, trzeba tę presję wytrzymać. Jeśli wytrzymamy, jeśli z tego wyjdziemy - a mamy na to duże szanse - będziemy już w wyższej lidze. Tam, gdzie jest nasze naturalne miejsce."

Mam niestety wrażenie, że pan RPS
Bierze przykład z Borysa Budki i jemu podobnych.
Co się stało?

do Nnn @ 95.90.213.*

wysłany: 2020-01-29 13:51

Teraz postanowienia TK ustalają prezesi (PiS i TK) między rosołem a schabowym na obiadku u najlepszej kuchareczki, najmilszej Pani Prezes TK

skręt kiszek @ 82.139.17.*

wysłany: 2020-01-29 14:07

No proszę po wylaniu z PiS i poglądy się zmieniły ! Może ktoś przygarnie !!!

[Rafał : Cóż poglądy mam od lat te same. Mam raczej wrażenie, że PiS, który pierwotnie nazywał się Porozumienie Centrum, zapomniał, że szacunek dla prawa i prywatnej własności to podstawowe cnoty prawicy.]

Polska wyjdzie z Unii! @ 2.58.194.*

wysłany: 2020-01-29 19:40

Panie Rafale, był Pan w PiSie więc wie Pan doskonale, że PiS nienawidzi UE i wcześniej czy później dojdzie do Polexitu. A jak wyjdziemy to demokracja nie będzie już do niczego potrzebna. Dziś wyraźnie wyartykułował to Nigel Farage https://wpolityce.pl/polityka/484600-farage-jestem-przekonany-ze-nastepna-ue-opusci-polska

AS @ 109.241.118.*

wysłany: 2020-01-30 06:50

A co pan RPS na to?

"W Polsce będziemy decydować sami o polskim ustroju, a rozstrzyganiem konstytucyjności ustaw i sporów kompetencyjnych zajmuje się wyłącznie Trybunał Konstytucyjny.

Wczoraj prezydent Andrzej Duda Zaprosił opozycję na spotkanie, no i po tym postanowieniu można mówić o okrucieństwie Andrzeja Dudy."

https://www.kontrowersje.net/tk_wysy_a_bezlitosny_komunikat_i_to_ustami_pani_s_dzi_krystyny_paw_owicz

Okrutny Duda?
No to już blisko do kaczystowskiego terroru!

"Panie Waldku!
Pan się nie boi!"
Borys Budka za panem stoi!

sedno @ 83.30.149.*

wysłany: 2020-01-30 14:39

Gadanie pisiaczy ,o tym ,że wygrali wybory i daje im to legitymację do rządzenia ,czyli łamania prawa ,jest dramatycznym nadużyciem.Głosowało na nich niecałe 20% Polaków.A wygrali wybory przekupując biednych i emerytów.Zapomnieli ,że ,Hitler wygrał wybory ,obiecując poprawę bytu narodu ,a potem ,bez mówienia ,że uchodżcy przynosza zaraze ,wygonił Einsteina z kraju .A nAsi pogonili Wolsztana ,odkrywce planety po za naszym ukŁADEM słonecznym.ABY OSIĄGNĄC SWOJE CELE STOSUJĄ BOLSZEWICKIE METODY ,NP lłAMANIe konstytucji I PRAWA.Razem z neofaszystami prą do odejścia z UE.Bo UE nie pozwala na łamanie jej praw ,do których dobrowolnie zgodziliśmy się stosować.Bosak z pogardą mówi lewicy i UE ,która jest nam niepotrzebna.Prezes mądrzejszy chwali Gierka ,i zaklina ,że kocha UE.a hITLER W 1938 BAJAŁ ,ŻE KOCHA POKÓJ.aLE CO TO WSZYSTKO OBCHODZI Polaka ,który potwierdza powiedzenia Karola ,że byt kształtuje świadomość czyli pińcet i jałmużna dla emeryta.

Wieńczysław @ 5.173.254.*

wysłany: 2020-01-30 18:00

To jest niesamowite, w jakim tempie nasz Pan Radny upodabnia się, a nawet ściga z Panem Kucharskim na głupotę i propagandę.

Poprzedniego wpisu nawet nie chce mi się komentować, bo ręce nie mają gdzie opadać.

Tutaj postaram się wyłożyć swoją polemikę zwięźle w punktach:

1. Podstawą demokracji jest trójpodział władzy na prawodawczą, wykonawczą i sądowniczą.

Podstawą demokracji jest suwerenność ludu. Trójpodział władzy jest tylko jednym z narzędzi do osiągania celu, jakim jest sprawność funkcjonowania państwa oraz sprawiedliwość. Najczęściej funkcjonuje w ustrojach demokratycznych i republikańskich, ale w różnych krajach jest różnie realizowany i często odbiega od ideału, o jakim myślimy, gdy rozmawiamy o tym pojęciu. Pamiętać należy, że właściwy model trójpodziału oznacza trójpodział, równowagę i wzajemną kontrolę władz. O tym się zapomina, bo w sporze o sądownictwo często usiłuje się zakneblować usta tym, którzy nie zgadzają się, aby sędziowie nie poddawani byli żadnej kontroli. Dla niektórych trójpodział równoznaczny jest z samowolą i bezkarnością sędziów.

2. "Państwo, w którym prezes partii wydaje polecenia prezydentowi i premierowi, a rząd stara się podporządkować wymiar sprawiedliwości politykom, demokracją już nie jest. "

Czyli Polska za rządów szeregowego posła Krzaklewskiego nie była demokracją, bo ten wydawał polecenia premierowi, a na prezydenta też próbował wpływać.

Proszę odpowiedzieć na pytanie, czy wymiar sprawiedliwości ma być komukolwiek podporządkowany, czy nie? A jeśli tak to komu, jeśli nie politykom? Może Unii Europejskiej? Może to specjalny komisarz ds. sprawiedliwości, mianowany w wyniku tajnych negocjacji między kanclerzem Niemiec, a prezydentem Francji i szefem Komisji Europejskiej powinien decydować o ustroju polskiego sądownictwa i strategicznych dla niego decyzjach? A sędziowie nie powinni podlegać żadnym ocenom, powinni sami wyłaniać spośród siebie władze swojej korporacji, bez udziału polityków? Może w takim razie należy uznać polską Konstytucję za niedemokratyczną, wszak w KRS zasiadają też politycy. Skoro niezależność sądownictwa jest tak wielką wartością, to może należy ją pogłębić? Niech wymiar sprawiedliwości, KRS, Sąd Najwyższy, Trybunał Konstytucyjny będą całkowicie niezależne, niech w tych instytucjach zasiadają tylko sędziowie wybrani przez innych sędziów.

A skoro prezes rządzącej partii nie powinien wpływać na zasadniczy kierunek prowadzonej przez rząd polityki, bo to oznacza autorytaryzm i złamanie zasady trójpodziału, to może wprowadźmy dzięsiociopodział? Skoro sam podział i niezależność władz jest tak wielką wartością, to wprowadźmy jeszcze szereg jakichś innych instytucji, np. kanclerza, albo Radę Państwa z Przewodniczącym na czele?

Jakoś nie słyszałem tak głośnych wyrazów krytyki pod adresem twórców polskiej konstytucji, która dopuszcza, aby sędziami TK, członkami KRS zostawali czynni politycy oraz że poseł może być jednocześnie ministrem. A przecież jest to złamanie zasady trójpodziału. Może ten trójpodział to tylko taka pałka do okładania pisiorów, na zasadzie "chcesz reformować sądy? Łamiesz trójpodział, faszysto!" A w gruncie rzeczy chodzi o to, o co chodziło zawsze w naszej błogosławionej III RP - tj. o to, by Polska A mogła Polskę B całować w D, jak to obrazowo ktoś kiedyś napisał.

3. Widzę, że na wzór Pana Kucharskiego próbuje się Pan stopniowo oduczać czytania ze zrozumieniem, albo celowo Pan manipuluje zakładając (chyba słusznie), że mało kto zauważy manipulację. Przecież ten cytat z Monsteskiusza świadczy o czymś zupełnie innym - autor lansuje ideę trójpodziału nie dlatego, że obawia się wpływu "polityków" na sądownictwo, tylko wpływu sędziów na politykę. Jest to więc dobry komentarz nie do "ustawy kagańcowej", tylko do bezprawnego orzeczenia Sądu Najwyższego, który uzurpuje sobie prawo do orzekania, kto jest sędzią, a kto nie. Zmiana ustroju sądownictwa leży w gestii władzy ustawodawczej (która u nas, nieszczęściem naszej SLD-owskiej konstytucji połączona jest z wykonawczą), a nie sądowniczej.

4. " Ustawy, przeciwko której jest według ostatniego sondażu 51% Polaków."

Na sondaże bym się nie powoływał, bo świadczą one o wielu różnych poglądach Polaków na spór o sądownictwo, od tych popierających reformy PiS, do tych sprzyjających sędziom i opozycji.

5. "Pamiętam powszechne w czasach mej młodości przekonanie, że na dostanie się na aplikację adwokacką lub radcowską nie ma co liczyć, jeśli ma się w rodzinie adwokata lub radcy prawnego."

A to ciekawe, bo ja słyszałem o czymś zupełnie przeciwnym - że nie ma co liczyć, jeśli się NIE MA w rodzinie prawnika. No ale widocznie otwarcie zawodów prawniczych przez Ziobrę było zupełnie niepotrzebnym (pewnie "populistycznym") posunięciem, najpewniej też oprotestowanym przez młodych prawników, których inteligencja i ambicja została w ten sposób obrażona.

6. "Może na pasach potrącić cię pijany pisowiec."

Albo jeszcze gorzej: pijany były pisowiec, to już największa zmora polskich dróg.

7. "Prawdziwa reforma sądów powinna polegać nie na eliminacji inaczej myślących"

Co wy z tymi "inaczej myślącymi"? Pan Kucharski też taki wrażliwy, jak się go krytykuje, to też tylko z powodu "braku tolerancji wobec inaczej myślących".

Ale pisiorów z sądów to chętnie byście wyrzucili - przecież Budka już zaproponował ustawę, która wbrew Konstytucji usuwa sędziów powołanych przez "pisowską" KRS i unieważnia wszystkie wydane przez nich wyroki. A gdzie niezawisłość sędziowska, hę?

", ale na skróceniu czasu oczekiwania na wyrok"

Zgadzam się, ale jak to zrobić? Czy opozycja ma jakiś pomysł, oprócz "depisyzacji"? Czy "depisyzacja" uzdrowi polskie sądownictwo?

Poza tym nie chodzi tylko o skrócenie czasu oczekiwania, ale o sprawiedliwość wyroków, ich zgodność z elementarną logiką i uczciwością oraz to, w jaki sposób traktowani są podsądni.

"Chaos, do którego doprowadził PiS"

Naprawdę chętnie przeczytam, jakie opozycja do spółki z niezależnym od niej środowiskiem sędziowskim ma pomysły na reformę sądownictwa.

Na razie jest tak, że jak jesteś synem znanego dziennikarza motoryzacyjnego i masz właściwe, tzn. liberalno-demokratyczne poglądy, to możesz spowodować śmiertelny w skutkach wypadek samochodowy i nie odbyć ani jednego dnia kary.

Przykładów kretyńskich, rażąco niesprawiedliwych wyroków jest mnóstwo. Niech Pan nie opowiada bajek o tym, że teraz musimy sprzeciwiać się pisowskim reformom, bo chaos w sądownictwie spowoduje, że utracimy swoją własność, antypisowcy będą wsadzani do więzień, albo Bóg wie co jeszcze. To jest zwykła, ordynarna, bezczelna i monstrualnie głupia propaganda, niemająca nic wspólnego z rzeczywistością.

Gdyby pisowcy chcieli podporządkować sobie sądy, tylko po to, by mieć je sobie podporządkowane i żeby czerpać z tego tytułu profity, to nie musieliby nawet zakładać PiS-u - wystarczy, żeby wstąpili do Polskiej Zjednoczonej Platformy Obywatelskiej. Wtedy mogliby dowolnie kręcić różne lody, brać łapówki, a niezależna od "polityków" prokuratura umorzyłaby postępowanie zanim jakikolwiek sąd zdążyłby zająć się sprawą. Po co reformować sądy, skoro one sprzyjają przestępcom, jeśli ci przestępcy mają prawidłowe, tzn. demokratyczno-liberalne poglądy? To właśnie dzięki tzw. "niezależnemu wymiarowi sprawiedliwości" w Polsce mamy system, w którym aferzyści czują się jak ryba w wodzie, a zwykły człowiek jest "d****y" na każdym kroku.

W ogóle ta "demokracja liberalna", której jest Pan zwolennikiem, choć chyba nie do końca Pan sobie zdaje sprawę ze znaczenia tego pojęcia, w praktyce oznacza coś zupełnie innego, niż oznaczać powinna w teorii. Demokracja liberalna wg definicji powinna oznaczać suwerenne rządy ludu składającego się z obywateli posiadających różne prawa i wolności. Tymczasem w praktyce, a zwłaszcza w naszej rzeczywistości oznacza najczęściej, że istnieją jakieś uprzywilejowane grupy, "kasty": polityków, prawników, oligarchów, urzędników, które mogą robić co im się żywnie podoba, nawet jeśli jest to wbrew interesom zwykłego obywatela i wbrew interesom polskiego państwa.

Teoretycznie w "demokracji liberalnej" każdy obywatel powinien być traktowany równo, a przecież wszyscy wiemy, że tak nie jest. Nierówność w traktowaniu różnych podmiotów, firm czy ludzi w dostępie do różnych usług publicznych jest powszechna.

Teoretycznie głos każdego obywatela, jego poglądy, powinny być słuchane i traktowane z szacunkiem, a na rynku medialnym powinien istnieć pluralizm i równowaga. A tymczasem jeśli jesteś konserwatywnym katolikiem, to nie masz co liczyć na to, by twój głos był wyrażany i szanowany na wiodących portalach internetowych, często natomiast jest wyszydzany przez przekupioną w tym celu armię celebrytów.

Teoretycznie w demokracji liczy się siła argumentu, a siła posiadanych pieniędzy - tylko na rynku. Tymczasem ta druga siła liczy się we wszystkich obszarach życia społecznego.

Co do zasady możesz "mieć" różne poglądy, ale nie zawsze możesz je wyrażać bez narażania na zarzuty (czasami o charakterze karnym). Jeśli nie są to poglądy obowiązujące w wiodących, lewicowo-liberalnych ośrodkach opiniotwórczych, musisz być ostrożny, gdyż możesz narazić się na zarzut rasizmu, ksenofobii, nietolerancji itd., a wtedy np. możesz stracić pracę.

Podobno żyjemy w "katolicko-narodowej dyktaturze", jak to stwierdził wybitny analityk i "badacz mechanizmów społecznych" (sam się tak określił) Pan Paweł Kucharski.

Ale jak na razie na uniwersytetach zatrudniani są ludzie, którzy otwarcie głoszą poparcie dla pedofilii i kazirodztwa i żadna krzywda im się nie dzieje. Natomiast tracą pracę na tych uniwersytetach ludzie, którzy głoszą normalne, zwykłe, prawdziwe tezy o tym, jak wygląda tradycyjny model rodziny.

Lewicowo-liberalna poprawność polityczna dosięgła niedawno nawet jej dotychczas, wydawałoby się, największych jej orędowników, takich jak dziennikarze TVN, którzy dopuścili się haniebnej zbrodni: mianowicie szydzili z koreańskiego piosenkarza popowego. Jakiż to skandal! Podobno reporter, który dopuścił się takiego oto grzechu, że podsuwał zwykłym ludziom mikrofon, by ocenili wygląd tegoż jegomościa (niedopuszczalne w demokracji liberalnej, by pytać o cokolwiek hołotę), stracił pracę.

Okazuje się zatem, że w tej katolicko-narodowej dyktaturze można swobodnie, nawet za państwowe pieniądze, lżyć katolików, księży, szydzić sobie z tradycji, naśmiewać się z wyglądu "łysoli" i "kiboli" albo kieszonkowego dyktatorka, kur**** z Żoliborza, kłamać w żywe oczy, jeśli tylko kłamstwo to uderza w "autorytarną" partię rządzącą i nie tylko nie jest się za to zwalnianym z pracy, ale jest się też promowanym i nagradzanym, natomiast wystarczy podpaść "dyskryminowanym" fanom gejowskiej urody koreańskiego umalowanego chłoptysia, by spadły na ciebie gromy i byś pożegnał się z posadą w atmosferze hańby i zgorszenia.

Ciekawe, nie?

Dzisiaj dziennikarze TVN, jutro Ty.

Widz @ 31.60.125.*

wysłany: 2020-01-30 19:48

Naprawdę nie chce mi się młócić słomy z Panem, nadgorliwym neofitą PO i OTUA, który widocznie jeszcze nie załapał, że zdrajcy, nawet „ nawróceni”, są dla każdego normalnego, niewiarygodni.
Są dobrzy do wykorzystania, jak papier toaletowy.
Instrumentalnie, powiedzmy, żeby nie było anatomicznie zbytnio.
Ale mam pytanie do człowieka, który wie wszystko o świecie, bo ogląda „ całą dobę” TVN i … ma „ wiedzę „ i komfort.
Nie musi myśleć.
Mam do niego tylko kilka pytań.
Zapytam więc, dlaczego w Niemczech, procedura wybierania personalnie sędziów przez polityków, po połowie z władz ustawodawczych i wykonawczych, jest demokratyczna i niegroźna dla praworządności???
Tylko proszę bez tych debilno – prawnych uwag Komisji Weneckiej o dojrzałych i niedojrzałych demokracjach.
Zagrożenie totalitaryzmem u nas większe niż w Niemczech ???
Polecam artykuł o niemieckiej polityk, byłej opozycjonistce z DDR-u:
https://wpolityce.pl/polityka/484699-byla-opozycjonistka-nie-mamy-juz-w-niemczech-wolnosci-slowa
A to „ pisówa” ???
Dlaczego w Polsce nie było weryfikacji sędziów po 1989 roku, dalej przeka w sądach powszechnych 770 sędziów, nominowanych przez Radę Państwa PRL.
Ilości takich sędziów w Sądzie Najwyższym pani Gerstdorf nie chciała podać.
Czy TVN wyjaśniło Panu dlaaaaaaaaaaczego ???
Inne pytanie, dlaczego ci Niemcy : „
niewygodne.info.pl
W wyniku dekomunizacji NRD z pracy usunięto blisko 2/3 sędziów. W Polsce środowisko miało "oczyścić się samo"
Po 1989 roku Niemcy wyszli z bardzo racjonalnego założenia, iż warunkiem powodzenia transformacji ustrojowo-gospodarczej w NRD będzie dokonanie kompleksowej "dekomunizacji" państwowej służby cywilnej, w tym przede wszystkim oczyszczenie stanu sędziów i prokuratorów. W wyniku lustracji personalnej już w 1991 roku z pracą musiało się pożegnać 61,7 proc. sędziów i aż 67,8 proc. prokuratorów wywodzących się z NRD”.

Nie chce mi się dalej, dlatego spuentuję ten żałosnyPana wpis – Popis, jeszcze bardziej infantylnym:
Wczoraj Olechowski i Piskorski, jutro ty.

Widz @ 31.60.93.*

wysłany: 2020-01-30 20:34

Albo nie.
Inaczej.

Jeżeli nie wprowadzi się demokratycznej kontroli „ nadzwyczajnej kasty”, pozwoli się na sedziokrację, czyli jedynowładztwo nie mającej żadnego demokratycznego umocowania członu władzy, to wtedy zasadne będzie takie ostrzeżenie:
Wczoraj i dzisiaj wyrzuceni na bruk, w majestacie prawa, lokatorzy reprywatyzowanych kamienic, jutro ty !!!

PS Czy starczy przyzwoitości i odwagi, aby obydwa moje posty opublikować ???

anonimous @ 78.8.106.*

wysłany: 2020-01-31 08:57

Chyba Widzowi jakaś żyłka pęknie.... :P

Wieńczysław @ 5.173.254.*

wysłany: 2020-01-31 21:13

"Niemcy wyszli z bardzo racjonalnego założenia, iż warunkiem powodzenia transformacji ustrojowo-gospodarczej w NRD będzie dokonanie kompleksowej "dekomunizacji""

Teraz nasi "liberalni demokraci" (jak np. ostatnio pan redaktor Konrad Piasecki) piszą tak: czas na dekomunizację był 20-30 lat temu, dzisiaj to za późno.

Oczywiście ową dekomunizację uważają za słuszną, a jej brak za grzech zaniechania, który odbija się nam czkawką - dzisiaj, kiedy jest już na nią rzekomo za późno.

Ciekawe tylko, co ci dziennikarze mówili, gdy nie było za późno. Co pisali 20-30 lat temu? Co pisali przez te wszystkie lata? O ile pamiętam, pisali, że nasza "transformacja" jest wielkim sukcesem na skalę międzynarodową, że premier Mazowiecki to taki wybitny premier ("pierwszy niekomunistyczny"), że krytyka tych wszystkich wspaniałych przywódców to akt niemalże zdrady i sprzeniewierzenia się patriotyzmowi, bo przecież "w tak trudnych warunkach nie każdy miał odwagę" i tak dalej, i tak dalej.

A tych, którzy domagali się dekomunizacji, nazywali oszołomami, ludźmi chorymi z nienawiści, przeciwnikami praworządności i praw człowieka.

Uprawiali tanie, nędzne moralizatorstwo, że nie wolno wykluczać ze społeczeństwa UB-ków, agentów, zbrodniarzy i służalców tamtego systemu (choćby np. byłych dziennikarzy reżimowej telewizji, którzy przy pomocy archiwalnych nagrań z PKF zakłamywali historię Polski, by podlizać się "zleceniodawcom" i cenzorom, a dzisiaj stroją się w piórka wielkich demokratów), bo muszą oni poczuć się pełnoprawnymi obywatelami.

Ci sami ludzie twierdzą jednak, że po rządach PiS musi nadejść niezwłoczna "depisyzacja", bo takiej litości jak dla UB-ków nie można już mieć dla przedstawicieli partii o poglądach patriotycznych, niepodległościowych i konserwatywnych.

Tak to właśnie wygląda.

soclib @ 77.252.60.*

wysłany: 2020-02-01 04:38

Lektura dla Widza I Wieńczysława ,może przeczytają ale czy zaakceptują? >https://arbitror.pl/produkt/obcym_alfabetem/
Afera goni przekręt ,stare wyjadacze wysyłają na pierwszą linie kąsania i obrażania młodych chłoptasiów .Ich metoda to KRZYK.
Zastanawiam się kto ogląda w TVPKurski kabaret od samego rana po 24tą. Jak nie jakieś pryszcze to stetryczałe dziatki ,Prym wiodą Pietrzak Wolski,Janecki.Czy to jest transmisja z domy opieki?

Ciemny lud nasłucha się "prawdy" i wyczynia głupoty na drogach bo mu się należy,tracci kasę w jakiś baku i czeka na POLEXIT.

AS @ 109.241.118.*

wysłany: 2020-02-01 08:21

"Wieńczysław @ 5.173.254.*

wysłany: 2020-01-30 18:00

To jest niesamowite, w jakim tempie nasz Pan Radny upodabnia się, a nawet ściga z Panem Kucharskim na głupotę i propagandę."

Fakt.
Ale dopóki pan RPS nie kasuje takich wpisów, jest nieźle.

Pan PK kasuje wszystkie komentarze, które mu nie pasują,
argumentując to tym, że nie chce obrażać inteligencji swoich czytelników.
- ilu was?
- Ras!

Szansy na dialog żadnej, ale dopóki ktoś nie usuwa wpisów pana Wieńczysława,
buńki i socliby niestraszne!

do widza @ 95.90.213.*

wysłany: 2020-02-01 18:35

starczyło "przyzwoitości i odwagi", bo tymi postami sam sobie Pan wystawił najlepsze świadectwo rozmiaru braku zrozumienia dla obecnej sytuacji Polski (członek UE, a to zobowiązuje nie tylko do wyciągania rąk po kasę), całokształtu funkcjonowania demokratycznego społeczeństwa oraz obowiązującego w Polsce prawa.

W swoich głębokich analizach czasami prześciga Pan nawet Wieńczysława.

Co się z Wami wszystkimi stanie ak się skończy era PiS-u? Tylko w łeb sobie strzelić albo wyemigrować na Węgry lub do Turcji. Aha, jeszcze jest Iran.

B+ @ 83.7.103.*

wysłany: 2020-02-01 21:39

youtube.com/watch?v=aqpmbTJHiis To krótki przykład państwa prawa i dojrzałej demokracji. Dwie służby państwowe, policja i straż pożarna naparzają się między sobą, ale przecież nie dzieje się tam nic niepokojącego czym miały by się zająć unijne/europejski instytucje, bo przecież to u nas zagrożona jest demokracja, prawda Panie radny!?

Widz @ 31.60.124.*

wysłany: 2020-02-02 20:36

Przeczytałem z dużym rozbawieniem odgłosy, medialne oczywiście, które wydali z siebie publicznie :

anonimous @ 78.8.106.* , soclib @ 77.252.60.*i do widza @ 95.90.213.*.

Pierwszych dwóch oponentów szkoda nawet próbować traktować poważnie, dlatego też:

anonimous nie mam serca , ani żył, dlatego … tego … PUDŁO !

soclib, zdecyduj się czy jesteś starym dziadkiem czy starym „dziatkiem”.
Niezależnie od tego, że żadnej treści nie ma, ortografia by się jednak przydała, bo o treści merytorycznej to przecież nawet nie marzę.
Żeby chociaż oczy mnie nie bolały od tych „ błądów”, a nawet „ wiel – błądów”!!!

Do : do widza

Pana przypadek jest najgorszy, najsmutniejszy, bo to syndrom fornala, który musi mieć swojego pana, bo inaczej nie wie jak żyć.

Nie odnosi się Pan do moich argumentów, a pańskie są propagandowymi tekstami GW i innych, uprawiających od lat tzw. „ pedagogikę wstydu”.

Nic o tym, że Unia uzyskała chłonne rynki zbytu, zlikwidowała polskie zakłady i ewentualną konkurencję, zrobiła z Polski „montownię” mając szalone ulgi podatkowe, tanią , wykwalifikowaną przez polskie państwo siłę roboczą.
Nic to, że z każdego „ ojro” pomocy unijnej, 80 eurocentów ląduje w Niemczech, w postaci zamówień a więc i zysków.

Tak piszą Pana „ ałtorytety” i Pan to bezmyślnie klepie, cytuję:

… (członek UE, a to zobowiązuje nie tylko do wyciągania rąk po kasę), całokształtu funkcjonowania demokratycznego społeczeństwa oraz obowiązującego w Polsce prawa.

No to jak z tym wyciąganiem ?

I jak z tymi „ całokształtami” „ funkcjonowania demokratycznego społeczeństwa”, także w Niemczech, Francji, Belgii, Holandii itd.itp.?

W Niemczech , gdzie był cytowany głos opozycjonistki, gdzie POLITYCY WPROST wybierają sędziów i siebie na sędziów?
We Francji gdzie policja n … ala sędziów i strażaków, że o zwykłych Francuzach nie wspomnę ?

Pan coś wie na ten temat tej Francji, bo Timmermans jest taki „ zagubiony”, że „ nic mu nie jest w tej sprawie wiadome” ?

A może pogadamy na temat wszystkich innych państw Unii, które są niby bardziej demokratyczne niż my i dlatego gremialnie , w ilościach liczonych w DZIESIĄTKACH, „ OLEWAJĄ „ wyroki TSUE !!!

Ostatnio spektakularnie – Hiszpania !!!

Dlatego niech Pan sam sobie szuka swojego Pana za granicą.

I emigruje z emigracji wewnętrznej, w której Pan jest teraz, na tą prawdziwą.

Ja się nigdzie nie wybieram.

Ja wolę pozostać wolnym Polakiem w Polsce.

Wieńczysław @ 5.173.254.*

wysłany: 2020-02-02 21:20

"Ale dopóki pan RPS nie kasuje takich wpisów, jest nieźle."

Zgadza się, to bardzo dobrze, że Pan Radny Szymański nie kasuje wpisów i dobrze to o nim świadczy, choć zdaję sobie sprawę, że mogą one być dla niego nieprzyjemne. Patrząc jednak na tempo, w jakim przystosowuje się do zasad "liberalnej demokracji" obawiam się, że jego cierpliwość może kiedyś się skończyć.
Ja uważam, że każdy autor bloga ma prawo do kasowania wypowiedzi, tak samo jak każdy autor wypowiedzi ma prawo do anonimowości, ale praktyczny sposób realizacji tych praw zawsze może podlegać krytyce. Tzn. mogę uważać, że skasowanie wpisu było niepotrzebne, niemądre, że świadczy o cenzorskich zapędach, ale gdyby ktoś proponował, aby na całej platformie blogowej wprowadzić zakaz kasowania wypowiedzi, albo co gorsza umożliwić takie prawo tylko niektórym blogerom - byłbym przeciwny takiej propozycji. Podobnie rzecz ma się z anonimowością, która przysługuje dyskutantom jako ich swego rodzaju "niezbywalne prawo internauty", ale rozumiem, że ona może nie podobać się blogerom.

Ja gdybym pisał bloga, na pewno nie kasowałbym wypowiedzi ani Pana Radnego, ani Pana Kucharskiego. Pana Kucharskiego wręcz namawiałbym i zachęcał, zapraszał do szerokiego wypowiadania się. Ja bardzo lubię z nim dyskutować, z dwóch powodów. Po pierwsze dlatego, że to łatwizna i rozrywka. O ile z Panem Radnym nie jest lekko, bo to człek inteligentny (inaczej by go pewnie do PiS-u nigdy nie przyjęli), o tyle to, co pisze Pan Kucharski, trudno nazwać jakąkolwiek argumentacją. Ja naprawdę nigdy nie miałem najmniejszego zamiaru go obrażać, ale czasami mam wrażenie, że jestem w cyrku, a nie na forum poważnej dyskusji, choć niewątpliwie Pan Kucharski uważa się za poważnego "analityka". I tutaj wymienię drugi powód - otóż lubię z Panem PK dyskutować, gdyż fascynuje mnie sposób funkcjonowania jego umysłu. Zastanawia mnie fakt, jak to jest, że np. uważa się on właśnie za owego "analityka", za człowieka mądrego, inteligentnego, obytego, rozeznanego w świecie polityki, kultury itd. - wszak stale to podkreśla w mniej lub bardziej zawoalowany sposób - a na każdym kroku popełnia takie błędy, potknięcia i pisze tak nonsensowne dyrdymały, że wstyd byłoby takie popełniać nawet uczniowi szkoły podstawowej? Nie mogę tego rozgryźć! Na czym polega ten fenomen - ktoś wie?

Pamiętam, jak np. dyskutował z panem Oliwerem Kubickim na jego blogu. W jednym z wpisów Pan Oliwer jako radny wrzucił swój projekt jakiejś uchwały dotyczącej mieszkań komunalnych. Pan Kucharski oskarżył go wtedy o to, że chce narzucić "domiar" na "przedsiębiorców". Rozumieją to Państwo?!! Gdzie Rzym, a gdzie Krym?!! Co ma uchwała w sprawie mieszkań do spraw podatkowych i "domiarów" dla przedsiębiorców?!!

Gdy przypomniałem Panu Kucharskiemu tę kompromitację, odpisał w następujący sposób: "skoro tak napisałem, to widocznie miałem powody". Prawda, że to genialne?!
Żadnych wyrzutów sumienia, żadnego wstydu, poczucia kompromitacji, nawet wpisu nie skasował!! Pełne, 100-procentowe zadowolenie z siebie! Honorowy człowiek, prawdziwy arystokrata ducha! (Swoją drogą, jak kiedyś dla żartu nazwałem go "arystokratą ducha", które to określenie pasuje do niego jak latawiec do beczki ze smołą, to nie skasował mojej wypowiedzi, tylko pochwalił mnie, że wreszcie zacząłem pisać normalnie i kulturalnie, jak to on zasługuje).

Innym razem, gdy komentował publiczną wypowiedź Pana Oliwera, gdy ten rozpoczął swoją działalność w stolicy naszego kraju, stwierdził, że "inteligencją od niego nie wiało". Fajne, prawda? A jakie merytoryczne i na miejscu - mając w pamięci ten "domiar".

A to tylko jedna z wielu dziesiątek tego typu pysznych sytuacji!

(A tak swoją drogą - skoro mamy się cieszyć i być dumni z tego, że "Polak" został szefem Rady Europejskiej, to dlaczego nasi liberalni demokraci nie wyrażają dumy z tego, że nasz krajan, Pan Oliwer, robi karierę np. jako niedawny rzecznik Komisji Weryfikacyjnej? On już nie zasługuje na taką życzliwość i solidarność "terytorialną"?)

Mam zatem nadzieję, że zrozumieją Państwo moje intencje - nie chodzi o to, że mam na punkcie Pana PK jakąś obsesję, jak to próbował on wmówić - chodzi raczej o to, że dostrzegam tutaj naprawdę ciekawe zjawisko, fenomen trudny do wyjaśnienia. Do Pana Kucharskiego osobiście nic nie mam, interesuje mnie jedynie jego publiczna działalność, publiczne wypowiedzi i przejawy jego jestestwa.

"Pan PK kasuje wszystkie komentarze, które mu nie pasują,
argumentując to tym, że nie chce obrażać inteligencji swoich czytelników."

Z Panem Kucharskim jest jeszcze taki oto problem, że wszystko to co pisze, jest mocno nacechowane hipokryzją i fałszem. Tak jak tutaj - twierdzi, że nie chce obrażać inteligencji swoich czytelników, ale widocznie ocenia tę inteligencję bardzo nisko, skoro kasuje moje wpisy wtedy, kiedy są merytoryczne, a publikuje wtedy, gdy są zaczepne albo wyjęte z kontekstu i nie do końca można się rozeznać, czego właściwie dotyczą. Chętnie za to publikuje ordynarne i pełne językowych niechlujstw i błędów wpisy tego psycholka, który zaczyna swój antypisowski bełkot od wpisania pierwszego słowa w polu przeznaczonym na pseudonim. Jemu te wpisy najwidoczniej bardzo się podobają, bo są antypisowskie.
Pan Kucharski stosuje łącznie tylko dwa kryteria do tego, aby nie publikować wpisu. Mianowicie jeśli wpis jest inteligentny, merytoryczny i nie dość antypisowski, wtedy ląduje w koszu. Jeśli bym napisał np. że Kaczyński to k***el, to wpis zostanie opublikowany. Ale jeśli napiszę długi post, w którym uzasadnię na wielu przykładach, że nie jest on wcale takim strasznym dyktatorem, za jakiego jest uważany (bez odnoszenia się w jakikolwiek sposób do opozycji ani nawet bez chwalenia Kaczyńskiego) to dla Pana Kucharskiego będzie to już za wiele, to już jest straszna pisowska propaganda ("brak obiektywizmu", który to obiektywizm PK utożsamia z nienawiścią do PiS-u), dla której nie ma miejsca w "liberalno-lewicowym świecie", do jakiego, jak sam przyznał, przynależy.

To jest zresztą niebywałe, choć stanowi to temat do odrębnej dyskusji, że Pan Kucharski uważa się za "demokratę" i to w dodatku "liberalnego", mimo że jego poglądy zakwalifikować można raczej do innego gatunku politycznego, mieszczącego się w granicach różnego rodzaju patologii politycznych. Wystarczy spojrzeć na jego ostatnią wypowiedź, której jak widać, wstydzi się, bo podpisał się jako:

"do widza @ 95.90.213.*"

Nic dziwnego, że nie chciał się podpisać tradycyjnym "PK", choć że jest to on właśnie, nietrudno zgadnąć, gdyż napisał to, co powtarza od lat, a mianowicie straszy pisowców zemstą. To znaczy oczywiście zemsty żadnej nie będzie, bo przecież "liberalni demokraci" z PO, SLD, PSL i przybudówek nie są przecież mściwi. Oni chcą tylko odzyskać wolność i demokrację ukradzioną przez Kaczyńskiego. Natomiast z wypowiedzi Pana Kucharskiego już wiemy, że ta wolność i demokracja będzie miała taki oto charakter i będzie stwarzała takie oto warunki, że zwolennikom PiS-u pozostanie jedynie samobójstwo lub emigracja na Węgry, do Turcji albo do Iranu.

Mnie takie poglądy PK w ogóle nie dziwią w jego ustach, gdyż wiem, kim był Pan Kucharski w czasach PRL (polecam się tym zainteresować). Jest w tych poglądach konsekwentny od zawsze. Zastanawiam się tylko, co to ma wspólnego z "liberalną demokracją"? Czy nie mamy tu do czynienia z pewnym nieporozumieniem? Dlaczego ja, jako umiarkowany zwolennik PiS-u (z lekką domieszką Konfederacji), miałbym obawiać się o swoje życie albo mieć jakiekolwiek nieprzyjemności po powrocie "liberalnych demokratów" do władzy? Już teraz chciałbym się usprawiedliwić: nigdy nie należałem do żadnej partii, nigdy nie byłem dziennikarzem żadnej telewizji, nigdy nie kandydowałem na żadne stanowiska. Za to, co piszę, nikt mi nie płaci i nikt ode mnie tego nie wymaga, piszę wszystko we własnym, wieńczysławowskim imieniu. Dlaczego przywrócenie demokracji, wolności i europejskich standardów praworządności miałoby stwarzać dla mnie takie zagrożenie, że jedynym wyjściem byłoby samobójstwo? Nie rozumiem tego, ale warto się nad tym zastanowić, bo coś tu chyba nie gra?

soclib @ 77.252.60.*

wysłany: 2020-02-03 14:08

Jeszcze jedna wizyta prezydenta Francji i po PADzie ,stał i coś wargi drżały 'Boże mój Boże czemyś ,,jeszcze raz odczytałem drżenie war i wyszło Jaarrrrrosławie czemuś mnie opuścił.

Już po ptokach klatka na milicji ;tak się mówiło za naszej młodosci.

Asie co ty będziesz robił jak to konsorcjum się rozpadnie?Będzie co lustrować.

Buniek @ 176.111.153.*

wysłany: 2020-02-03 19:53

Pan Widz w swoim wykładzie "mniemanologii stosowanej" użył słów zdrajca, żałosny, niewiarygodny oraz podkreślił, że isnieją ludzie normalni. Użył pojęć dekomunizacja, służba cywilna i to w takim kontekście, że dla osoby uważającej się za normalną zabrzmiało to jak bełkot, bo przecież służby cywilnej już nie ma i została zniszczona bo była wg. obecnych władz złem, a jeżeli chodzi o "komunę" to moim zdaniem "komuna u nas trzyma mocno".
Pan Rafał twierdzi, że jest za ustrojem republikańskim, a więc dla niego służba cywilna jest dobrem. Pewnie też popiera słowa "„Jeśli płacicie ludziom za to, że nie pracują, a każecie im płacić podatki gdy pracują, nie dziwcie się, że macie bezrobocie” i jako ekonomista wie, że za kilka lat ta prawda znów okaże się prawdą. Zatem moim zdaniem to pan Rafał (zresztą nie tylko On) poczuł sie zdradzony, a nie on zdradził.
Aby jadnak zrozumiec o czym piszę proszę o przeczytanie tekstu pana Ziemowita "Polska kaczych marzeń [Szczerek czyta Kaczyńskiego]". Zamieszczę fragment: "Trudno mieć już wątpliwości, w którą stronę zmierza pisowskie państwo. III RP zniknęła, pojawiła się natomiast miękka (póki co), autorytarna quasi-republika, w której sądy podporządkowane są funkcjonariuszowi politycznemu, telewizja zieje partyjną propagandą, instaluje się kult autorytetu przywódcy, nawisającego nad państwem w roli überdziadka, który czasem pochwali, a czasem przywali.
W 2011 roku, zanim Kaczyński zdobył władzę, wydał dość zabawną książkę zatytułowaną Polska naszych marzeń. Dziś, gdy wciąż trwa niekończący się Blue Monday pisowskiej władzy, warto sięgnąć po nią i popatrzeć, jaka miała być Polska, o której marzył wtedy Kaczyński, a jaka jest."
Polecam też tekst pana Marka Migalskiego, który tak pisze o osobach typu pan Widz czy pan Wieńczysław: "Wyborcy PiS niby mają prawo do satysfakcji, ale odczuwają ją tylko w wypadku upokorzenia przeciwników. Ten sado-populizm (termin wymyślony przez T. Snydera), radość z cierpienia oponenta, przejawia się w znanym okrzyku wyborców PiS, którzy wszelkie przejawy oburzenia na działania tej partii, kwitują radosnym: „Słychać wycie? Znakomicie!”. Ale zaraz po tym pogrążają się w smutku – bo przecież wciąż Targowica na wolności, a nie w kazamatach, „komuniści i złodzieje” chodzą po ulicach, „gorszy sort” nadal ma prawo głosu, a ci, co zabili Lecha Kaczyńskiego nadal siedzą w sejmie, zaś prezes PiS może tylko na nich krzyczeć. Jak tu się cieszyć? Z czego radować? .... Możliwe, że powinniśmy się obawiać koronawirusa, ale my wszyscy jesteśmy już zarażeni o wiele groźniejszym wirusem. Nie przynieśli go uchodźcy, nie rozpylili w powietrzu islamscy terroryści. Zaraził nas nim ten stary i zgorzkniały człowiek. To wirus nienawiści, zawiści, pogardy. Nieszczęśliwy starzec uczynił nas wszystkich nieszczęśliwymi."
Bełkotliwe pojęcie "sędziokracji" użyte przez pana Widza nie przebije się do umysłu większości. Ludzie wiedzą kto rządzi i wiedzą, że to polityk, a nie sędzia ma władzę. Sędzia oczekuje od polityka dobrego prawa, a nie poleceń jak za komuny czyli tzw. prawa powielaczowego. Prokurator zresztą też powinien ale oczywiście nie dotyczy to tzw. pis-prokuratorów. Tu warto zwrócić uwagę na Jelenią Górę, bo to u nas prokurator zapytał przełożonego czyli pis-prokuratora, no i jak w dowcipie z czasów komuny czyli "gdzie jest ten górnik z kopalni Bytom co to się pytał?" prokurator znikł. "Prokurator Okręgowy w Jeleniej Górze Marek Gołębiowski polecił na piśmie szefowi zgorzelskiej prokuratury, by złożył wniosek o wyłączenie ze sprawy sędziego Żuka. Wówczas Artur Barcella poprosił o wskazanie podstawy prawnej takiego polecenia, bo nie została ona wskazana w poleceniu przełożonego z Jeleniej Góry i w poleceniu Święczkowskiego. Odpowiedzi nie dostał, tylko uruchomiono procedurę odwołania go ze stanowiska szefa prokuratury rejonowej. Przestał nim być w poniedziałek 27 stycznia."
Pisanie, że w sprawie reprywatyzacji w Warszawie winny sędzia to bełkot. Winne jest prawo, bo przecież brak ustawy reprywatyzacyjnej utrzymuje "dekret Bieruta" w mocy.
Na razie nie jest źle bo gospodarka po wielu latach rozwoju wciąż zapewnia godziwe życie nam wszystkim. Władza dodrukowując pieniądze wypuściła potwora inflacji, który uderzy w ludzi i o tym ekonomista, a nasz gospodarz wie. Powtórzę jeszcze raz, On nie zdradził tylko poczuł się zdradzony.
Mnie najbardziej boli niesprawiedliwość i bezprawie, bo efekty pracy całej gospodarki poprzez dodrukowywanie i rozdawanie zafałszowuje obraz. Pieniądze, a więc i towary dostają pupile władzy, a nie ci, którzy przysłużyli sie ich powstaniu. Masa pieniędzy płynie też do województw wschodnich i jednocześnie Trole Vladimira Putina (TVP) zatruwają propagandą nie majacych pojęcia o ekonomii przeciętnych słuchaczy. Mieszkańcy JG to widzą i u nas zamiast uległości i płaszczenia się przed władzą żoliborską narasta gniew i PIS nie ma szans na dobry wynik wyborczy. To, że górnicy dostali po 15 tysięcy złotych w miesiącu grudniu by eliminować jakąś wyimaginowaną kastę zostanie dostrzeżone w swoim czasie. Co to za język? Jak można takie słowa wypowiadać? Wstyd!!!
Polecam też tekst pana Jana Woleńskiego :Mizeria logiczno-retoryczna tzw. dobrej zmiany" i przedstawiam cytaty porównywalne z gomułkowskim "kiedyś staliśmy nad przepaścią, a teraz uczyniliśmy wielki krok naprzód" lub poleceniem obecnej władzy dla panów Widza i Wieńczysława by nie dali się przekonać, że "białe jest białe, a czarne jest czarne".
Pan Szczerski, jedna z prawych rąk p. Dudy, tak oznajmia: „Organy państwa działają w granicach prawa. Jeżeli ktoś wykracza poza, to nie ma zakazu działania poza granicami prawa, ponieważ jest nakaz działania w granicach prawa. Nie ma przepisu zakazującego działania poza prawem, bo jest nakaz działania w ramach prawa”.
Pan Gliński, zarządca polskiej kultury, odniósł się do problemu z prawdziwym wyrafinowaniem pod względem ścisłości sformułowań: „Zgadzam się, że trzeba natrzeć uszy zarządowi, który już nie istnieje, bo został zmieniony personalnie, żeby to sprawozdanie było bardziej przejrzyste”.
p. Mitera, rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa, jest istnością złożoną z sędziego Mitery i czegoś jeszcze. Zdarza się, że p. Mitera popiera to i owo jako sędzia, np. ujawnienie list KRS, ale nie jest jasne, czy jego drugi składnik solidaryzuje się z pierwszym – wygląda na to, że raczej nie, a skoro tak, to całość p. Mitery ma równocześnie dwie sprzeczne właściwości. W świetle zwykłej logiki nie powinien istnieć, ale okazuje się, że zasady tzw. dobrej zmiany neutralizują logikę."

Widz @ 31.60.66.*

wysłany: 2020-02-03 22:43

BUHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA, soclib, co to za bełkot ?

„ O co się ciebie rozchodzi „.

Nie wiem co wciągasz, ale proponuję, żebyś wciągał połowę, albo zmienił dilera.

Chciałem ci napisać stare porzekadło, które się mówi, gdy ktoś „ słabuje „ umysłowo, czyli :
„ sooooooooooclib, chyba Pan Bóg ciebie opuścił ”, ale …
pewnie nie słyszałeś nic o Panu Bogu.

To może lepiej będzie, że „ krul” cię opuścił ?

„ Krul” Europy!

AS @ 109.241.118.*

wysłany: 2020-02-04 06:54

Panie Wieńczysławie!
W pełni rozumiem zainteresowanie analizą jednego przypadku.
Ja do tego jestem za słaby na rozumie.

A jak czytam coś takiego,

"soclib @ 77.252.60.*
wysłany: 2020-02-03 14:08
Jeszcze jedna wizyta prezydenta Francji i po PADzie ,stał i coś wargi drżały 'Boże mój Boże czemyś ,,jeszcze raz odczytałem drżenie war i wyszło Jaarrrrrosławie czemuś mnie opuścił.
Już po ptokach klatka na milicji ;tak się mówiło za naszej młodosci.
Asie co ty będziesz robił jak to konsorcjum się rozpadnie?Będzie co lustrować",

to mię zwyczajnie zatyka.

Szkoda mi zdrowia na te PRL-owskie popłuczyny różnych pekosińskich.

Dość miałem z nimi do czynienia w pracy jeszcze po roku dwutysięcznym.

Ale cóż!
Bez Pana Wieńczysława i Widza, na tym miasteczkowym blogowisku
to tylko marnota i dyndas królują.
Taka gmina.

Widz @ 31.60.91.*

wysłany: 2020-02-04 19:15

Pan buniek, jak zwykle „ rzucił mnie na kolana”.

Klęczę i …trzymam się za … , nie za kolana, jeno … za brzuch.

Ze śmiechu.

Chociaż żal mi, siebie , iż mam oponenta , który ma POważny problem z czytaniem „ ze zrozumieniem”.

Właściwie mógłbym tylko ograniczyć się do litościwego zacytowania kilku kuriozalnych „ wykwitów intelektualnych” pana bunka, typu :
„Pan Widz w swoim wykładzie "mniemanologii stosowanej" użył słów zdrajca, żałosny, niewiarygodny oraz podkreślił, że isnieją ludzie normalni. Użył pojęć dekomunizacja, służba cywilna i to w takim kontekście, że dla osoby uważającej się za normalną zabrzmiało to jak bełkot, bo przecież służby cywilnej już nie ma i została zniszczona bo była wg. obecnych władz złem, a jeżeli chodzi o "komunę" to moim zdaniem "komuna u nas trzyma mocno".
I jeszcze :
* „Polecam też tekst pana Marka Migalskiego, który tak pisze o osobach typu pan Widz czy pan Wieńczysław: "Wyborcy PiS niby mają prawo do satysfakcji, ale odczuwają ją tylko w wypadku upokorzenia przeciwników. Ten sado-populizm (termin wymyślony przez T. Snydera …”
* Bełkotliwe pojęcie "sędziokracji" użyte przez pana Widza nie przebije się do umysłu większości.
* Pisanie, że w sprawie reprywatyzacji w Warszawie winny sędzia to bełkot. Winne jest prawo, bo przecież brak ustawy reprywatyzacyjnej utrzymuje "dekret Bieruta" w mocy.

A ZWŁASZCZA !!! :
*** !!!! „ Na razie nie jest źle bo gospodarka po wielu latach rozwoju wciąż zapewnia godziwe życie nam wszystkim „ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Raczej znam źródła takich „samodzielnych „ „ przemyśleń” ( GW, TVN 24 itp.), „ ałtorytetów „ ( Migalski – brak Miśka Kamińskiego, Dorna , Giertycha, Zaleskiego, Kluzik- Rostowskiej, Sikorskiego, Kaza Marcinkiewicza – męża poetki Isabel, itp.), ale być może tajemnica też tkwi w tej „ wyższości intelektualnej „ tzw. opozycji ???

No to :
https://www.money.pl/gospodarka/komentarze/artykul/co;trzeci;czlonek;platformy;skonczyl;tylko;podstawowke;donald;tusk;zadowolony,122,0,1384570.html

Platforma Obywatelska ukręciła na siebie bat. Z własnej woli założyła elektroniczną bazę swoich członków, z której _ Gazeta Wyborcza _ wygrzebała sensacyjną informację. Oto okazuje się, że co trzecia osoba zapisana do partii ma jedynie podstawowe wykształcenie. Nieproszona przez nikogo Platforma pokazuje tym samym swoim zwolennikom, że jej inteligencki etos jest tylko niepotwierdzoną legendą.

Wszyscy, którzy nawet po wpadce Jacka Rostowskiego z oszacowaniem budżetu i decyzji Donalda Tuska, że ministra w żadnym wypadku nie należy za to zwalniać, wierzyli w kompetencje intelektualne PO, powinni porzucić tę wiarę. Platforma to bowiem w takim samym stopniu partia ludzi wykształconych, jak i tych, którym nie było dane zaznać słodyczy nauki wybiegającej poza ławki szkoły podstawowej.

No to może trzeba POmyśleć chociaż o maturze „ yntelegenty „ ??????????????????????????????

Skoro z myśleniem nie teges, to chociaż „papiery” na „ inteligencję „ ?

PS. Może cokolwiek złośliwe, ale to dla tych, co to ględzą o " ciemnym ludzie " "pisowskim".

Uśmiechnij się Panie buniek, bo taki jest program kandydatki opozycji , pani Małgosi.

Taki rozbudowany program, to jeszcze: " żeby było jeszcze bardziej zielono na wiosnę, niż za PiS-u "

Widz @ 31.60.119.*

wysłany: 2020-02-04 22:14

PS. Percepcja różnych tekstów, w tym moich, pana buńka przypomina mi, jako żywo, percepcję nieśmiertelnej „ blondynki”, która dzwoni do swojego mechanika i mówi, że zapaliła jej się czerwone światełko na desce rozdzielczej w samochodzie.

„ A co jest na tej kontrolce” – pyta mechanik ?

„ Taka konewka, z której lecą takie kropelki” – mówi „ blondynka”.

„ To olej” – odpowiada mechanik.

Blondynka na to : „ Dobrze, oleję to „ !!!

Panie buniek, olewa Pan to wszystko ?

Jak " blondynka"?

Widz @ 31.60.124.*

wysłany: 2020-02-05 07:57

I jeszcze jedno.

Doradzałbym panu buńkowi i innym, staranniejszy dobór „ałtorytetów” do cytowania.

Otóż dr Marek Migalski , w czasie gdy był europosłem PiS-u nie mógł zrobić habilitacji, gdyż jego rozprawa habilitacyjna była „ zbyt słaba”.

Już po kilku tekstach w rodzaju tego zacytowanego przez pana buńka, ta sama rozprawa nabrała „ naukowości” i nawet, wybitności.

Zaliczył, tym razem , za pierwszym podejściem.

No, cuda w nauce polskiej !?

Teraz czekam na jego nominację do Nagrody Nobla, za „utrwalanie demokracji”

A co !!!

Wieńczysław @ 5.173.254.*

wysłany: 2020-02-06 14:54

Szanowni Państwo,

podsumujmy naszą dotychczasową wiedzę na temat Pana Marszałka Senatu, Tomasza Grodzkiego.

1. Pan Marszałek Tomasz Grodzki jest Wielkim Polakiem, Bohaterem Polskiej Wolności i Demokracji. To wybitny przywódca obozu demokratycznego i ruchu społecznego przeciwko totalitarnej opresji w czasach rządów PiS. Pokładają w nim nadzieję miliony Polaków, którzy z zapartym tchem oglądają jego cykliczne orędzia w TVP.

2. Pan Marszałek Tomasz Grodzki, zgodnie z Konstytucją, stoi na czele niezależnego ośrodka władzy ustawodawczej, która stanowi jeden z ostatnich bastionów demokracji i praworządności w Polsce. Prowadzi samodzielną, suwerenną politykę zagraniczną, godnie reprezentując ten kraj oraz myślącą część Narodu.

3. Pan Marszałek Tomasz Grodzki pochodzi z wybitnie patriotycznej rodziny. Jego ojciec, Pan Stanisław Grodzki, również był chirurgiem. W latach 1951-1953 został zatrudniony w Urzędzie Bezpieczeństwa Publicznego na stanowisku "pielęgniarki-felczera". Delegowano go do służby w więzieniu w Grodzisku Wielkopolskim. Jak wiadomo, zadaniem tego typu lekarzy było m.in. przygotowywanie więźniów do tego, aby dobrze wyglądali podczas procesu pokazowego, pomimo wcześniejszych brutalnych przesłuchań i tortur. Praca towarzysza Stanisława Grodzkiego była pozytywnie oceniana przez przełożonych z UB.

4. Pan Marszałek Tomasz Grodzki jest Wybitnym Językoznawcą, który poucza o poprawnej wymowie nazwiska Pani Very Jourovej, która z ramienia Komisji Europejskiej działa na rzecz przywrócenia praworządności w Polsce.

5. Pan Marszałek Tomasz Grodzki otacza się fachowymi urzędnikami, którzy pomagają mu pełnić jego misję. Dyrektorem jego gabinetu politycznego została Pani Małgorzata Daszczyk, prawnik i urzędnik z wieloletnim doświadczeniem:

https://bit.ly/2SjdbgB

6. Wobec Pana Marszałka Tomasza Grodzkiego rząd i pisowscy dziennikarze urządzili haniebną i brutalną nagonkę medialną, w której posłużyli się rzekomymi, prawdopodobnie podstawionymi "pacjentami", którzy opowiadają, jak to wręczali Panu Tomaszowi Grodzkiemu łapówki w zamian za operację, którą wykonywał w państwowym szpitalu. Te niegodne oskarżenia zostały jednak skutecznie odparte przez Pana Marszałka, który swojej uczciwości i przestrzegania zasad etyki lekarskiej dowiódł, przedstawiając świadectwo jednego ze swoich pacjentów - Pana Tadeusza Staszczyka, który zaprzeczył, jakoby kiedykolwiek Pan Tomasz Grodzki jako lekarz przyjmował łapówki. Pan Tadeusz Staszczyk jest osobą o niekwestionowanej wiarygodności, na prawdziwość swoich słów może dać słowo honoru oficera. On również był bowiem funkcjonariuszem Urzędu Bezpieczeństwa. Co więcej, był do tego stopnia sumienny i zaangażowany w swą służbę, że był gotów poinformować swoich zwierzchników o wszelkich poczynaniach i krytycznych wobec władzy poglądach swojej własnej żony. Nie może w tej sytuacji dziwić, że Pan Marszałek zdecydował się skorzystać ze świadectwa towarzysza Staszczyka, którego opinia jest ostatecznym, właściwie niemożliwym do zakwestionowania, dowodem na jego uczciwość i nieskazitelność.

Całokształt dokonań Pana Marszałka Tomasza Grodzkiego sprawia, że jest on murowanym faworytem jako polski kandydat do Pokojowej Nagrody Nobla.

B+ @ 83.7.100.*

wysłany: 2020-02-06 15:20

Cóż drogi Panie radny, wygląda na to, że wczoraj "nadzwyczajna kasta" znowu postanowiła strzelić sobie w stopę i podważyć po raz kolejny i tak już marginalne zaufanie społeczne do siebie obniżając wyrok dla bestii, która zgwałciła i zabiła trzyletnie dziecko. A uzasadnienie tego obniżenia wyroku jakie podał sędzia to już takie kuriozum, ze aż wierzyć się nie chce, że w ogóle mogło przyjść do głowy komuś kto powinien stać na straży sprawiedliwości.

[Rafał: Ten sędzia to sędzia powołany przez Zbigniewa Ziobrę. Ale ma Pan rację, że to strzał w stopę dla PiS i jego walki z praworządnością i Konstytucją. https://wiadomosci.onet.pl/kraj/kim-jest-krzysztof-eichstaedt-ziobro-powolal-go-w-2018-r-na-sedziego-dyscyplinarnego/hh5fpm2]

U+ @ 77.252.60.*

wysłany: 2020-02-07 11:43

Do RPS - a co Pan ma do powiedzenia w sprawie budowy salonu meblowego w środku Zabobrza, panie radny? Może, wyjaśniłby Pan, jakie jest Pana stanowisko w tej sprawie, Panie Radny z Zabobrza?!

[Rafał: Zgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego ta działka została przeznaczona pod sklep wielkopowierzchniowy już wiele lat temu. Bardzo się cieszę, że inwestorzy chcą tworzyć miejsca pracy i lokować w Jeleniej Górze swoje kapitały. Żałuję tylko, że IKEA nie zdecydowała się na otworzenie u nas swojego salonu.]

soclib @ 77.252.60.*

wysłany: 2020-02-07 15:00

Obatelu wic ;nie przypominam sobie że dostałem jakiegoś osobistego Boga . Ponoć dostaje się osobistego anioła stróża ale tak myślę że dostałe wybrakowanego.

BÓG to chyba opuścił lud polski. To jest coś niebywałego że ćwierć inteligenci i półgłówki wybrali niemotów na rządzenie NAMI.

Ściga się Marszałka Grodzkiego a dlaczego milczycie w sprawach pedofilii wśród klery katolickiego, co ze sławnym multigenerałem biskupem Głudziem,co z Banasiem?

No cóż jak się wierzy w cząstki kości Faustyny czy czary mary ojca Pio , czy rozsyłanie relikwii po szpitalach jako leki nie dziwota że zaczynami być na marginesie Europy .

Dochodzi jeszcze niszczenie uniwersytetów przez niejakiego Gowina .
I tu jestem załamany znając krakowskie elity ,inteligencję że tylu miałkich czlowieczków dostało się do "wadzy" .

PIS opiera się na zacofaniu ściany wschodniej i jednak biednej intelektualnie Galicji.
Reszta to STRACH ,lęki, gusła, cuda.
Może się załapię na BOGA jak się objawi w Legnicy ,ponoć coś tak klonują /knują/ .

Wieńczysław @ 5.173.254.*

wysłany: 2020-02-07 19:27

"obniżając wyrok dla bestii, która zgwałciła i zabiła trzyletnie dziecko"

Niestety to nie jest takie oczywiste. W polskim prawie istnieje - dziwny, trzeba przyznać, w kontekście takich sytuacji - katalog kar, który przewiduje bądź to maksymalnie 15 lat pozbawienia wolności, bądź to osobną karę 25 lat pozbawienia wolności, bądź też dożywotniego pozbawienia wolności. Sąd może wprawdzie niekiedy zastosować nadzwyczajne obostrzenie kary - do 20 lat pozbawienia wolności, ale w katalogu okoliczności, które go do tego uprawniają, z tego, co zdążyłem się zorientować, nie figuruje szczególne okrucieństwo. Nie jest też wcale przesądzone, że ono nastąpiło. Ja spotkałem się jak dotychczas z dwiema skrajnymi informacjami dotyczącymi tej sprawy - raz, że ten przestępca najpierw zgwałcił 3-letniego chłopca, a potem wymierzył mu "tylko" jeden cios, który okazał się później śmiertelny, a innym razem przeczytałem, że zwyrodnialec katował dziecko przez 9 dni.

Nie wnikając w to, jak było naprawdę, z jednej strony jasne jest dla każdego i w pełni się z Panem zgadzam, że mamy do czynienia z wyjątkowo ohydnym, bulwersującym czynem, tym bardziej przerażającym, że popełnionym na niewinnym dziecku. Z drugiej strony zawsze staram się postawić w roli sędziego, który miał tutaj do wyboru 2 opcje: albo "piętnastak", albo "ćwiara". "Ćwiara" jest za zabójstwo, natomiast "piętnastak" na przykład za pobicie ze skutkiem śmiertelnym lub spowodowanie trwałego uszczerbku na zdrowiu - a i to raczej w najlepszym razie. Sędzia tutaj po prostu MUSI wziąć pod uwagę wszelkie okoliczności, także łagodzące (zgodnie z zasadą, aby wątpliwości rozstrzygać na korzyść oskarżonego). Podkreślam - niewykluczone, że sędzia popełnił tutaj błąd i wyrok jest za niski, jeśli rzeczywiście doszło do wielokrotnego katowania, bicia chłopca, to sprawca mógł przewidzieć, że zakończy się śmiercią. Jeśli jednak doszło "tylko" do gwałtu i ciosu, który nie był dokonany z zamiarem zabójstwa (a to chyba chciał wykazać w uzasadnieniu wyroku sędzia), to niestety, ale taka kwalifikacja czynu nie podlega karze 25 lat pozbawienia wolności, cokolwiek byśmy o tym nie myśleli.

Wiem, że to może się wydać szokujące, co piszę, ale gdybym był sędzią (a już na pewno gdybym był adwokatem), to wziąłbym także pod uwagę fakt, że najprawdopodobniej - choć to musiałoby zostać wykazane przez biegłych psychologów - np. gwałt dokonany na dziecku w tym wieku może nie pozostawiać trwałych śladów psychicznych, co stanowi okoliczność łagodzącą. Wiem, że to brzmi strasznie, ale tak po prostu jest, choć nasza intuicja moralna mówi nam co innego - że im młodsze dziecko, tym bardziej bezbronne, więc domagające się ochrony. Jasne, ale musimy też za każdym razem badać skutki popełnionego czynu, które są większe, jeśli ofiara doznała jakiegoś trwałego uszczerbku na zdrowiu lub psychice. Czy tak było w tym przypadku - nie rozstrzygam, bo nie znam szczegółowo akt sprawy, a i wtedy moje kompetencje mogą nie być wystarczające do oceny. Ale podkreślam jeszcze raz, że nie wykluczam, że to Pan ma rację i ten wyrok jest za niski. Z tego, co mi wiadomo, ten sędzia rzeczywiście reprezentuje lewicowo-liberalną doktrynę karną, która podkreśla raczej nieuchronność kar za drobne czyny, niż surowość kar za najcięższe przestępstwa.

Ja natomiast uważam, że kara powinna być po prostu współmierna do czynu, co nie oznacza oczywiście zasady “oko za oko, ząb za ząb”, tylko powodowanie u skazanego długotrwałej przykrości i izolacji od społeczeństwa, bez narażania go na niepotrzebne cierpienia fizyczne w postaci np. tortur. Więzienie to nie jest hotel i powinny tam panować ciężkie warunki, ale nie urągające ludzkiej godności. Dokładnie o tym mówi też Katolicka Nauka Społeczna i w pełni to popieram.

Mamy oczywiście prawo, a pewnym sensie nawet jest to wskazane, krytykować pracę sędziów i treść wyroków. Zawsze uważałem, że reforma wymiaru sprawiedliwości jest niezbędna i powinna ona iść właśnie w tym kierunku, w jakim zmierza PiS w swych założeniach (bo w praktyce bywa różnie), tzn. aby uczynić tenże aprat sprawiedliwości bliższym zwykłych ludzi, bardziej dla nich przyjaznym i zrozumiałym, adekwatnym do wyznawanych przez nich wartości i wyrażanych potrzeb. Prawo powinno być tak stanowione, aby niejako odzwierciedlało “społeczne poczucie sprawiedliwości”. “Społeczne”, tzn. można rzec “ogólnonarodowe”, ale to nie znaczy “ludowe”! Chodzi o to, aby prawo było nasycone tymi wartościami, które wyznaje większość społeczeństwa, a nie narzucone z góry, nie implementowane poprzez brukselskie dyrektywy. Polskie prawo powinno wynikać z przekonań ludzi, a nie z oderwanych od rzeczywistości, ideologicznych fantazji lewicowych filozofów albo “prikazów” jakiegoś komisarza, jakiejś Viery Jourowej albo pijanego Junckera. Dzięki temu właśnie stajemy się państwem w pełni demokratycznym, bo demokracja to nic innego jak “władza ludu”, który dzięki temu może też uczyć się na własnych błędach. Dlatego uważam, że populizm jest korzystny, jest pozytywną wartością, bo dzięki temu że słuchamy głosu “zwykłych ludzi”, oni zaczynają odczuwać i uświadamiać sobie swoją podmiotowość. To z kolei nakazuje im być odpowiedzialnymi za los wspólnoty politycznej, za los państwa. W ten sposób utrwalamy więzi społeczne, czynimy demokrację silniejszą, trwalszą, autentyczną i dojrzalszą. Powiedziałbym nawet, że populizm, choć jest solą w oku niektórych samozwańczych członków “elit”, to jest solą demokracji.

Chyba że chcemy żyć w “demokracji liberalnej”, która ma wspólnego z prawdziwą demokracją tyle, ile krzesło z krzesłem elektrycznym.

Nie znaczy to jednak, że stanowienie, a zwłaszcza stosowanie prawa ma przybierać formy realizacji “sprawiedliwości ludowej”, jakiegoś linczu, demagogii i prostackich rozwiązań. To jest droga na skróty, która jest sprzeczna z ideą demokracji. Demokracja to procedury, żmudne dyskusje, docieranie stanowisk, wypracowywanie konsensusu, to republikańskie uznawanie wyższości dobra publicznego nad prywatnym. Dlatego z jednej strony wyroki sądowe podlegać powinny publicznej krytyce, sędziowie też powinni podlegać demokratycznej kontroli ale ta krytyka i kontrola powinny być wyrażana w sposób i w miejscu na to przeznaczonym.

W pewnym podręczniku prawa przeczytałem kiedyś, iż niezawisłość sędziego polega między innymi na tym, że sędzia wydaje wyroki zgodnie “z własnym sumieniem” (oprócz stosowania litery i ducha prawa). Kierowanie się własnym sumieniem ma być niezbywalnym prawem, a nawet obowiązkiem sędziego. Zupełnie się z tym nie zgadzam, ponieważ poszczególni sędziowie mają różne “sumienia” - jedni np. są bardziej liberalni, a drudzy mniej, a prawo jest jedno, państwo jest jedno, więc i wyroki powinny być takie same w tej samej sprawie. Sędzia wręcz przeciwnie, powinien powstrzymać własne sumienie, a kierować się pewnego rodzaju “sumieniem społecznym”, tzn. nawet jeśli nie zgadza się z danym przepisem prawa, musi założyć, że był jakiś cel w jego wprowadzeniu, że ustawodawca chciał ochronić jakieś wartości. Zadaniem sędziego jest odczytać zarówno “literę” - dosłowny sens, jak i “ducha” prawa, czyli rozpoznać te wartości, jakie Naród jako suweren za pośrednictwem władzy ustawodawczej chciał ochronić, a następnie wydać wyrok, który mógłby usatysfakcjonować Naród (prawodawcę). Sędzia wydaje wyroki nie w imieniu własnym, tylko w imieniu Rzeczypospolitej, czyli Narodu.

Dlatego też Naród ma prawo oceniać, czy sędzia dobrze wywiązał się z tego zadania, ale musimy być przy tej ocenie ostrożni, tak aby nie podważyć samej istoty pracy sędziego, jaką jest niezawisłość. To my wszak zbudowaliśmy mu stanowisko pracy, płacimy mu całkiem pokaźną pensję i oczywiście mamy prawo wymagać profesjonalizmu, ALE płacimy mu za to, żeby był OD NAS niezależny, a nie po to, żeby nim pomiatać i pouczać, jakie ma wydawać wyroki. To tak jak z nauczycielem - płacimy za korepetycje i mamy prawo oceniać, czy te korepetycje nam służą, czy nie, czy nauczyciel dobrze pełni swoją funkcję, czy nie, ale jeżeli pouczamy nauczyciela co do wykładanych treści, to chyba pomyliliśmy role, nieprawdaż?

Tymczasem po raz pierwszy od początku kryzysu konstytucyjnego, z którym zmagamy się od 2015r., zaczynam się niepokoić nie z powodu poczynań opozycji (choć to tradycyjnie również), ale z powodu tego, co odwalają pisowcy, a zwłaszcza sympatyzujący z nimi dziennikarze. Bo z czym mamy do czynienia obecnie w kontekście tego akurat wyroku? Obawiam się, że nie z żadną “krytyką wyroku”, tylko z prymitywnymi hasłami w stylu “sędzia Eischstaedt - zapamiętajmy to nazwisko!”. Rozumieją Państwo - “ZAPAMIĘTAJMY TO NAZWISKO!”. A niby czemu mielibyśmy zapamiętać to nazwisko?! Przecież to nazwisko nie jest ukryte, ono jest jawne. Co to ma dawać, że zapamiętamy to nazwisko?!
To właśnie takie hasła stanowią przekroczenie cienkiej granicy między barbarią, a cywilizacją. Bo co to właściwie oznacza “zapamiętajmy to nazwisko”? Czy to oznacza, że mamy dokonać jakiegoś prywatnego linczu na tym sędzim? Czy mamy go piętnować, wytykać palcem na ulicy? A może zastosować metody opozycji, czyli namalować mu swastyki i inne bohomazy na domu? Na Twitterze powstał już cały ruch pt. “Skończmy z mówieniem, że to sąd wydał wyrok, to konkretny sędzia wydał wyrok!” Przecież w ten sposób wywieramy presję na KONKRETNYCH SĘDZIÓW, by wydawali KONKRETNE WYROKI - teraz sędziowie będą się 2 razy zastanawiać, czy przypadkiem ich wyrok nie wywoła jakiegoś skandalu. To po co nam właściwie sędziowie?! Niech prawicowi publicyści wydają wyroki na Twitterze! Albo niech powstanie specjalna aplikacja na Androida, za pomocą której “demokratycznie” będą wydawane wyroki bezpośrednio przez Naród. Czy to jest mądre? Czy od tego będzie lepiej, mądrzej, sprawiedliwiej? Przecież do sprawowania funkcji sędziego potrzebna jest wiedza, profesjonalizm, rozwaga, rozpoznanie danej sprawy, której zwykli ludzie po prostu nie mają, choć wydaje im się nieraz, że "wiedzą lepiej".

Jestem gorącym zwolennikiem tego, aby sędziowie kierowali się takim poczuciem moralności i sprawiedliwości, jakie panuje w Narodzie, a nie na korytarzach w Brukseli, ale ta gąbka, przez którą przesiąkają te wartości, nazywa się PRAWO, a nie doraźne, wydawane na gorąco pseudowyroki mędrców z Twittera. Od tego jest doktryna prawna, przepisy, instytucje takie jak Trybunał Konstytucyjny, Sąd Najwyższy, od tego jest parlament, by stopniowo, mozolnie, pośrednio wpływać także na ogólny charakter, treść wyroków. Ale doraźne piętnowanie konkretnych sędziów za konkretny wyrok to już jest nieporozumienie!

Hasło “zapamiętajmy to nazwisko” przypomina mi tylko chamstwo opozycji, która np. częstuje nas hasłami pt. “a czego się ten Kaczyński tak boi, że ma tą ochronę?!”. Przecież wszyscy wiemy, że gdyby Kaczyński nie miał ochrony, to skończyłoby się to kolejnym mordem. Podobnie rzecz ma się z tzw. listami poparcia. Owszem, one powinny być jawne, tak jak jawne jest nazwisko sędziego, ale nawoływanie opozycji do ich ujawnienia również podszyte jest barbarzyńskimi intencjami: “no pokażcie tę listę hańby, zobaczmy, kto się tam podpisał, kto poparł pisowskich sędziów! Zaraz tam zrobimy z nimi porządek!”. To jest ten sam dziki, barbarzyński sposób bezmyślnego reagowania polegający na walce z przeciwnikami politycznymi za pomocą chwytów poniżej pasa, a nie na normalnej, choć nieraz ostrej dyskusji.

Wieńczysław @ 5.173.254.*

wysłany: 2020-02-07 19:36

https://twitter.com/bl_ucziz/status/1225752648986583040

Czy stosunki społeczne w Polsce mają niedługo wyglądać tak, jak na powyższym filmiku? Przemoc, wyzwiska, chamskie okrzyki, prymitywizm, głupota i niszczenie mienia?

Widz @ 31.60.77.*

wysłany: 2020-02-08 09:06

https://niezalezna.pl/309799-wladza-nalezy-do-narodu

Tak jest , WŁADZA NALEŻY DO NARODU !!!

Widz @ 31.60.98.*

wysłany: 2020-02-08 10:15

Jestem dziwnie spokojny, że mógłbym postawić, bez grama ryzyka, dolary przeciwko orzechom, iż gdyby tą reformę przeprowadziło PO czy inna obecnie opozycja tj. Nowa( ?) Lewica, PSL-ZSL, Wiosna, N. ITP. To wszyscy, od RPS, poprzez buńka, socliba, GW, TVN24, na TSUE i KE kończąc , uznaliby ją za emanację demokracji.

I realizacja tych wskazań „ młodego „ Rzeplińskiego, że rozbicie korporacji sędziowskiej, poprzez odebranie im swoistego „ związku zawodowego,, czyli KRS, byłaby, mimo wściekłego oporu „ kasty”, jak najbardziej – praworządna.

No , ale zrobił to PiS, nie PO, które miało taką reformę w programie wyborczym w roku 2007.
Wolało „ ciepłą wodę”, „ żeby było, jak było”, czyli spokój i reprodukcję władzy swojej i „ nadzwyczajnej kasty”.

A obywatele RP?


Niech sobie radzą sami, albo, zgodnie z „ doktryną Neumanna”, zapiszą się do PO !!!


Będą wtedy bronieni przed korporacją sędziowską niczym niepodległość.

Widz @ 31.60.119.*

wysłany: 2020-02-08 14:02

I żeby mój poprzedni post wybrzmiał wystarczająco dobitnie, to powtórzę;

Gdyby taką reformę, jak PiS, co do SŁOWA, KROPKI i PRZECINKA, przeprowadziło PO czy inna obecnie opozycja tj. Nowa( ?) Lewica, PSL-ZSL, Wiosna, N. ITP. To wszyscy, od RPS, poprzez buńka, socliba, GW, TVN24, na TSUE i KE kończąc , uznaliby ją za emanację demokracji !

I PRAWORZĄDNOŚCI !!!

Wieńczysław @ 5.173.254.*

wysłany: 2020-02-08 17:35

"Gdyby taką reformę, jak PiS, co do SŁOWA, KROPKI i PRZECINKA, przeprowadziło PO czy inna obecnie opozycja"

Opozycja nie musi takiej reformy przeprowadzać, gdyż taka reforma została już przeprowadzona począwszy od 1945r.

Niezawisłość sędziowska w Polsce jest w bardzo wielu przypadkach fikcją. Wymiar sprawiedliwości obrósł rozmaitymi patologiami. Sędziowie w większości mają poglądy wyraźnie nachylone w kierunku liberalnej lewicy i nie wahają się kierować nimi w swoich wyrokach. Popularną tezę Jana Rokity o tym, że "Polska jest rządzona przez jedną wielką sitwę" należy uzupełnić o fakt, iż sędziowie są częścią tej sitwy, która chroni cały układ. Sędziowie nie dadzą ukrzywdzić "swoich", za to każdego gagatka - niezależnego przedsiębiorcę, emeryta, działacza lokalnego stowarzyszenia - skaże z całą surowością, jeśli ten wejdzie w konflikt z interesami pewnych grup.

PiS zaproponował reformy, których deklarowany cel jest słuszny, a czy w praktyce zmierzamy w dobrym kierunku - nie wiem. Reforma sprawiedliwości jak na razie nie jest zbyt udana, choć stało się tak w dużej mierze z powodu nasilonego oporu środowiska prawniczego, mediów, opozycji i ośrodków zagranicznych. Opozycja twierdzi, że reforma polega tylko na zawłaszczeniu sądów przez PiS. Nawet jeśli tak jest (czego nie przesądzam), to wolałbym, żeby sądy były podporządkowane partii patriotycznej, niepodległościowej i związanej z "ludem", niż Targowicy, jak było do tej pory. Nie wierzę, że do tej pory sądownictwo było "niezależne", ono było częścią systemu, w którym Polska nie mogła się normalnie rozwijać, bo interesy rozmaitych patologicznych grup były chronione. Oczywiście najlepiej, żeby sędziowie byli całkowicie niezależni i profesjonalni, ale do tego potrzeba byłoby najpierw istnienia konsensusu ideologicznego i politycznego, którego w Polsce nie ma i długo nie będzie.

Dlatego jesteśmy chyba skazani na jedną z dwóch opcji, tzn. albo będziemy mieli fasadowo "niezależne", a w praktyce zależne i przesiąknięte patologiami sądownictwo, przy czym patologie będą miały charakter zakulisowy (bo przecież formalnie sędzia jest "niezależny", a nie ma żadnych dowodów na to, że uzgadniał wyrok ze znajomym biznesmenem), albo będzie to sądownictwo podlegające kontroli niby demokratycznej, niby formalnej i oficjalnej, co ma tę zaletę, że opinia publiczna o wszystkim wie, a rządząca partia ponosi za to odpowiedzialność, ale niekoniecznie działające w sposób zgodny z celem reformy, jaką jest sprawiedliwość wyroków, profesjonalizm, sprawność postępowań, kultura traktowania podsądnych.

Na przykładzie sędziów mianowanych przez PiS trudno orzec, że są oni "lepsi", niż poprzedni. Ten prezes sądu Nawacki, czy jak mu tam - co on odwala? Drze dokumenty? Jak widziałem go w telewizji, miałem wrażenie, że jest to człowiek dziwnie pobudzony, twarz jakby nieco zamroczona, czerwona. Co to są za ludzie?!

Jeśli już chcemy spacyfikować i zdyscyplinować sędziów, co zapewne jest konieczne, to róbmy to tak, jak byśmy grali w szachy, a nie zachowujmy się jak Hunowie. Na miejscu tego Nawackiego powiedziałbym tym zebranym sędziom, że jestem całym sercem z nimi i że jestem pewien, że będzie nam się dobrze i harmonijnie współpracowało, musimy jednak szanować prawo, Konstytucję i dlatego niestety, z całą sympatią do państwa, ale nie mogę przyjąć państwa wniosku. I tyle. Darcie dokumentów to jednak objaw zdziczenia, niezależnie od tego, czy robi to pan Nawacki, czy pani posłanka Pomaska na mównicy sejmowej. Mam nadzieję, że nie żyjemy w Siczy Zaporoskiej i takich scen nie będziemy więcej widzieć.

Wieńczysław @ 5.173.254.*

wysłany: 2020-02-08 22:33

"Żałuję tylko, że IKEA nie zdecydowała się na otworzenie u nas swojego salonu"

Ja też żałuję, ale nie dlatego, że taki salon tworzyłby nowe miejsca pracy, bo przecież jeżeli ktoś chce znaleźć pracę, to na wolnym rynku ją zawsze znajdzie - chyba że jest nieudacznikiem albo nierobem. Chodzi bardziej o to, że IKEA to bardzo dobrze funkcjonująca firma, która stwarza dobrą atmosferę w pracy, spełnia najwyższe europejskie normy w zakresie ochrony pracowników przed dyskryminacją i homofobią.

Buniek @ 176.111.153.*

wysłany: 2020-02-09 10:12

Ubaw z panem Widzem po pachy. Doradza by cytować autorytety i moje słowa cytuje wielokrotnie!!! Panie Widz dziękuję, ale nie ma potrzeby cytować moich słów. Nie czuję się żadnym autorytetem. Po prostu piszę od siebie. Lepiej byłoby, aby pan użył swojej głowy i podyskutował ze mną nad głoszonymi przeze mnie tezami. Główne tezy to "komuna trzyma mocno", "kłamczyzm to zło" i obecna władza łamie Konstytucję, która łączy i tworzy prawo i rzeczywistość, które dzielą obywateli na lepszy i gorszy sort (Pan Widz nawet na forum tego bloga czuje się tym lepszym sortem i moją blogową ksywkę z małej litery pisze i jest pewnie z tego tak dumny jak pracownik komory gazowej w Auschwitz z wykonywanej pracy).
Warto pisać o zagrożeniach i o rzeczach, które nas łączą, ale jaki ma pan interes by popierać jakiegoś cwaniaka z Warszawy? Panie Widz, co z tym kłamstwem smoleńskim? Kiedy będzie prawda!!!! Czy naprawdę wykopywanie trumien ze szczątkami bliskich to akceptowalna metoda walki politycznej?
Dzisiaj przeczytałem, że słynny zadymiarz prawicowy (co oznacza słowo prawica w obecnych czasach?) pan Marian Kowalski, który również zabrał głos przed TK w swoim mocnym wystąpieniu podkreślał: "Musimy dać wiarę wątpiącym, że nie będziemy mieć lepszego prezydenta niż ten. Dlaczego? Bo wskazał go Jarosław Kaczyński - człowiek, który wiele wycierpiał".
Pan Sikorski kiedyś napisał, że ten pan, którego tak teraz lubi pan Kowalski najbardziej cierpi z powodu nieinternowania w czasach gdy internowali, bo chyba nie cierpi na brak władzy i pieniędzy!
Dzisiaj też przeczytałem, że dziennikarka ujawniła, że morderca prezydenta Pawła Adamowicza był fanatycznym zwolennikiem PiSu i starannie zaplanował zamach. W odpowiedzi podległa PiS prokuratura zaczyna straszyć dziennikarkę...
Jak wiadomo reformy wymiaru sprawiedliwości prowadzone przez obecną władzę mają na celu jedynie stworzenie mechanizmu gnębienia ludzi, którym ta władza sie nie podoba, a szczególnie tych, którzy chcą patrzeć jej na ręce. Przykładem niech będzie wykorzystanie tych mechanizmów w regionie gdzie szczególnie mocno rządzą ludzie rządzącej partii czyli Tarnowie, opisane w artykule "Tarnowski schemat". "W listopadzie 2017 roku sędzia Grażyna Maziarz postanowiła umieścić w szpitalu psychiatrycznym zupełnie zdrową Katarzynę Guziak."..."Skąd pewność, że jest zdrowa? Pani Katarzyna przebadała się u najlepszych polskich specjalistów, w tym u dr. Jerzego Pobochy – założyciela Polskiego Towarzystwa Psychiatrii Sądowej".."W gąszczu kolejnych postępowań Katarzyna Guziak nie jest w stanie kontynuować kariery za granicą. Sąd Okręgowy w Tarnowie uznał ustalenia prokuratury, policji i opinie biegłych za niewiarygodne, więc główna sprawa wróciła do sądu rejonowego. Ten jednak od ponad 20 miesięcy odmawia wyznaczenia rozprawy."
Odmawia i już!!! No cóż władza prezesów teraz silna. Cała Polska widziała wystąpienie prezesa w olsztyńskim sądzie!!
Powyższy przykład to jeden z wielu, bo toczy się lub toczyło ponad 800 spraw w których drobni działacze opozycyjni stanęli przed sądem. Złamana ręka, wiele pobić i nic. Te sprawy nie przebiją się do mediów o zasięgu krajowym. Przecież naszą panią Agnieszkę i policjantów, którzy 6 m-cy po zajściu zostali przekonani, że zajście jednak było - w sądzie zdrowo poturbowano. Przekaz jest jasny: żyjemy w państwie w którym władza może poturbować i mamy się przede wszystkim bać tej władzy. Gdybyśmy oczekiwali jakichś rozsądnych działań i przypadkiem pomyśleli, że ta 586-ta nowelizacja jakiejś ustawy to objaw pajdokracji to mamy się bać i nie pytać, bo skończymy jak ten prokurator z Jeleniej Góry, który się pytał.
Tygodnik Powszechny zamieścił taki tekst :"w ciągu trzech lat zaufanie do instytucji Kościoła spadło niemal o jedną trzecią. We wrześniu 2016 r. ufało Kościołowi 58 proc. badanych. Obecnie ufa mu 39,5 proc. Komentatorzy zwracają uwagę, że ów spadek zaufania wiąże się z pogłębiającymi się podziałami społecznymi i wyraźnym powiązaniem instytucji kościelnych z jedną stroną politycznego sporu. W konsekwencji to, czy ktoś deklaruje, że ufa Kościołowi, jest silnie skorelowane z jej/jego sympatiami politycznymi. Analizując dane trzeba pamiętać, że badanymi byli w większości członkowie wspólnoty Kościoła: to katolicy przestają ufać kościelnej hierarchii. Badania pokazują zatem nie tylko dramatyczny spadek zaufania ludzi do pewnej instytucji, ale także (a może przede wszystkim) kryzys zaufania – wręcz pęknięcie – wewnątrz wspólnoty."
Warto zatem pytać czy działanie władzy to głupota czy sabotaż. Pięć lat rządów ale ja poprawy sytuacji nie widzę. Jest coraz gorzej. Wciąż tylko propaganda i kłamstwa. Wskaźniki obrazujące perspektywy rozwoju wskazują, że kryzys się zbliża. Za komuny kryzysy też były i w końcu komuna padła. Wtedy ludzie byli podzieleni przeszłością ale istniała wspólnota celów przyszłości. Teraz ja nie widzę takiej wspólnej wizji przyszłości. Panowie Widz i Wieńczysław proponują model moskiewski, czyli Pan i Sługa (PIS) albo inaczej lepszy i gorszy sort obywateli, w którym ci gorsi są pozbawieni praw, a lepsi żyją lepiej właśnie dzięki temu. Ja i wielu innych wolimy system unijny - Wolność, Równość, Braterstwo czyli wszyscy mamy prawo żyć jak chcemy, szanujemy się wzajemnie i współpracujemy ze sobą.
Moim zdaniem, z tego, że jesteśmy coraz bardziej nieufni w stosunku do instytucji naszego państwa oraz tak bardzo podzieleni, że nie umiemy ze sobą rozmawiać i przestraszeni do tego stopnia, że używanie agresji w dyspucie politycznej jest traktowane jako samoobrona, cieszy się Putin i Stalin by się cieszył czyli mamy czasy PIS.

Widz @ 31.60.97.*

wysłany: 2020-02-09 18:19

pANIE BUNIEK, olej Pan to wszystko i weź pan sobie za ambitne zadanie naukę czytania ze zrozumieniem.

Doradzam jakie cytować „ ałtorytety” a cytuję Pana , jako kliniczny przykład „ nienachalnej „ mądrości !!!

Albo olej Pan to światełko na desce rozdzielczej i jedź Pan dalej, może do Szpitala Psychiatrycznego, gdzie przed rozwiązaniem dłuuugich rękawów, nauczą Pana, że nikt zdrowy psychicznie nie pisze takich tekstów:

„(Pan Widz nawet na forum tego bloga czuje się tym lepszym sortem i moją blogową ksywkę z małej litery pisze i jest pewnie z tego tak dumny jak pracownik komory gazowej w Auschwitz z wykonywanej pracy).

Owszem, pomyliłem Pana dużą literę z małą socliba, ale co do komory gazowej, to … debilizm tej frazy , to najłagodniejsze określenie .

Z całą pewnością nie napisał tego zdrowy człowiek, przynajmniej psychicznie.

Dlatego skwituję ten debilizm i s - syństwo tak:
wtedy będę spokojny , kiedy takiemu „ inteligentowi pierwszej klasy„ ( może nawet gimnazjum ?) , BUŃKOWI, rozwiążę rękawy.

PS. A teraz po miom tekscie, będącym moją odpowiedzią na frazę o komorach gazowych i satysfakcji mojej z pracy przy nich, napisz Idioto - z dużej litery coś o " mowie nienawiści PiS" i " mowie miłości opozycji".

Wieńczysław @ 5.173.254.*

wysłany: 2020-02-09 20:01

Serdecznie polecam:

https://wei.org.pl/article/w-obronie-sadu/

Buniek @ 176.111.153.*

wysłany: 2020-02-10 17:38

Panie Widz już pisałem aby pan nie powielał informacji które już ja zamieściłem na tym blogu. Wyraźnie napisałem, że obecne władze na wzór władz tzw. komunistycznych są w stanie skazać kogoś na "psychuszkę". Podałem konkretny przykład z regionu gdzie sąd jedną panią skazał na psychuszkę, ale napisałem też że drugi sąd ją wypuścił. Pan mnie straszy, żebym przestał pisać, bo "przed rozwiązaniem dłuuugich rękawów, nauczą (MNIE) , że nikt zdrowy psychicznie nie pisze takich tekstów". Może i pan jest taki mocny by mnie tak potraktowali na pański wniosek, bo nazywa mnie pan "debilem" i "idiotą" ale ja to oleję czyli jednak jakąś radę od pana zaakceptuję.

tina @ 109.70.100.*

wysłany: 2020-02-18 12:13

Piersza ofiara ustawy kagańcowej w Jeleniej Górze! https://wiadomosci.wp.pl/listy-poparcia-do-krs-zarzuty-dyscyplinarne-za-zadanie-pytania-6479782789634177a

Wpisz swoje imię, pseudonim:

Wpisz treść: