Kaczyński traci kontrolę.
Dziś Prawem i Sprawiedliwością wstrząsają skandale, które kiedyś nie miały prawa mieć w nim miejsca. Miliony złotych idą w komin w wyniku złych decyzji w sprawie zakupu sprzętu medycznego czy wyborów korespondencyjnych. Nie radzimy sobie z pandemią pomimo doprowadzenia gospodarki do ruiny. Ludzie za to odpowiedzialni nie ponoszą żadnych konsekwencji, mało tego - są awansowani. Czołowy polityk Zjednoczonej Prawicy z biskupim błogosławieństwem rozwodzi się po dwudziestu czterech latach małżeństwa i w świetle fleszy staje przed ołtarzem Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach, zadowolony z werdyktu kościelnego sądu uznającego, że matka jego trójki dzieci to jednak nie była żona. Czyli kim była ta pani? Konkubiną? Kim są dzieci z nieprawego, jak orzekło magisterium Kościoła, łoża? Oczywiście, jako człowiek, życzę panu Jackowi miłości i szczęścia, ale jako konserwatywny polityk boleję na upadkiem polskiej prawicy.
Ktoś złośliwy mógłby w tym miejscu przytoczyć anegdotę: czym różni się lewica od prawicy, skoro i jedna i druga okłamuje wyborców, kradnie i chodzi jej tylko u władzę? - Cóż, to prawda, ale prawica ma przy tym wyrzuty sumienia... Jaka jest jakość polskiej polityki zdążyliśmy już się od 89 roku przekonać. Byli w niej i Solidarność, i postkomuniści, i liberałowie. Każdym z kolejnych rządów wstrząsały takie same skandale i wszystkie odchodziły w niesławie. Szczęśliwie demokracja pozwala obywatelom dać kopa w zad politykom, którzy stali się zbyt chciwi, zbyt pyszałkowaci i zbyt aroganccy, by jeszcze pamiętać o ludziach, którzy ich wybrali. Ten los spotkał wszystkie polskie rządy, dotknie on też i PiS, chyba, że jak Białoruś, Rosja czy Turcja porzucimy demokrację na rzecz dyktatury.
Polityka to nie jest robota na całe życie. Mały błąd, jedno słowo w złym momencie, poparcie niewłaściwej osoby - bezpowrotnie rujnuje lata ciężkiej pracy i wyrzeczeń. Dlatego tak ważna jest pokora i moralny kręgosłup - by, gdy już się to wszystko skończy, móc rano spojrzeć w lustro. Niewielu polityków pozostawi jednak w naszych myślach pozytywny obraz. Może Aleksander Kwaśniewski, bo choć kiwał się nawalony nad mogiłami w Katyniu, był jednym z najlepszych polskich prezydentów. Może Lech Kaczyński - bo próbował uczynić Polskę wielką i nie wstydził się, gdy żona poprawiała mu krawat czy otrzepywała garnitur. Może Jacek Kuroń - zbuntowany przeciw garniturom i zawsze stojący po stronie tych, którym w życiu nie wyszło. Zastanawiam się, co stało się z Jarosławem Kaczyńskim - facetem, który bez zmrużenia oka wycinał dawnych przyjaciół - Ludwika Dorna, Pawła Zalewskiego, Michała Kamińskiego? Co dzieje się ze srogim Prezesem, który za drobne grzeszki bez zmrużenia oka wywalił z PiS bystrzachę Adama Hoffmana czy miłośnika młodych ciał - Stanisława Piętę, a chroni moralnie dwuznacznych Marka Kuchcińskiego, Łukasza Szumowskiego czy Jacka Kurskiego? Czy to wiek, zmęczenie czy może choroba?
Ludzie w polityce powinni być nieskazitelni. Mogą być wyraziści, prowokujący, radykalni w poglądach, ale nie mogą być chciwi, mieć lepkich łap i prowadzić się niemoralnie. W każdym cywilizowanym kraju tacy osobnicy wypadają z polityki na zawsze. Polacy też kiedyś pogonią PiS i dadzą władzę komuś, kto według nich będzie im oferował szansę na godne życie i nadzieję na przyszłość. Póki co musimy patrzeć, jak dzieło życia braci Kaczyńskich staje bananową republiką chciwości, nepotyzmu i marnotrawienia milionów złotych z naszych podatków.
Komentarze
jaka prawica>? @ 31.0.122.*
wysłany: 2020-09-08 14:34
Bolszewizm podlewany fasnazi.
Kolega @ 185.191.126.*
wysłany: 2020-09-08 14:56
Rafał, wiesz jak było kiedyś - chodziło o to, by Polskę zmienić na lepszą, a nie o kasę, stołki, miejsca na listach. Kto został z naszych kolegów? Mróz i Łojek. Reszta zbieranina nie wiadomo skąd i leśne dziadki. Nawet Ty już stoisz z boku, bo nie chcesz był łączony z tym szambem, którym stała się Polska polityka. Pozostali nie chcą mieć z tym nic wspólnego albo są w Konfederacji czy u Hołowni. Bez Ciebie i Oliwera poziom intelektualny i merytoryczny radnych PiS w Jeleniej Górze sięgnął bruku. Masz rację - PiS jest już czymś zupełnie innym niż w 2006 roku.
Obserwator @ 185.247.224.*
wysłany: 2020-09-08 15:01
PiS to partia robotniczo-chłopska. Z robotniczo-chłopską mentalnością więc co się dziwić.
Biuro Martymonialne @ 185.191.126.*
wysłany: 2020-09-09 08:33
Marka Kaczyńska - 3 mężów, 3 śluby kościelne, ani jednego dnia przepracowanego w życiu. To są te pisowskie wartości???
B+ @ 83.7.56.*
wysłany: 2020-09-09 14:45
Dalej nie odpowiedział Pan po co jest tym radnym miejskim? Naprawdę, tak mało dzieje się w mieście i regionie, że nie ma Pan nic do napisania o sprawach lokalnych, a tylko o ogólnopolskich lub światowych? To może trzeba było startować w wyborach parlamentarnych lub nawet europarlamentarnych, a nie samorządowych? nj24.pl/article/komunalna-drozyzna-w-miastach-regionu Do tego Pan się odniesie?
soclib @ 77.252.60.*
wysłany: 2020-09-09 19:20
"a chroni moralnie dwuznacznych Marka Kuchcińskiego, Łukasza Szumowskiego czy Jacka Kurskiego? Czy to wiek, zmęczenie czy może choroba?" Ich nie krytykuje bo za nimi stoi sekta Rydzyka i kościół.
Niebezpieczeństwo czai się za węgłem ,ostatnie ruchy i zaangażowanie Ordo Iuris może stworzyć nową partię lub przechwycić ruch Hołowni. Konfederacja i ugrupowania ONR ,kibolskie ,organizacje narodowościowe mogą przejąć władzę w czasie kryzysu lub po kryzysie ekonomicznym.
Rządy PISu trochę przypominają rządy OWP i Hamasu w Palestynie ,sami się obławiają a społeczeństwo ma pracować za miskę żuru.
Ciężko będzie ICH zmieść z areny ponieważ każdy się boi utraty tego co zaoszczędził ,dorobił się .
Zmiany dopiero zaczną się jak zacznie bankrutować KRK płacąc wysokie odszkodowania ofiarom .
Nie ma co liczyć na Papieża Franciszka jest zmęczony ,nadzieja w NOWYM.
Wieńczysław @ 5.173.251.*
wysłany: 2020-09-09 20:48
"Dlatego tak ważna jest pokora i moralny kręgosłup - by, gdy już się to wszystko skończy, móc rano spojrzeć w lustro. "
Dobrze, że Pan jest pokorny i ma twardy kręgosłup moralny. Nigdy nie interesowały Pana stanowiska i apanaże, a jedynie służba mieszkańcom Jeleniej Góry. To właśnie dlatego pod koniec 2018r. przyjął Pan na siebie brzemię odpowiedzialności za miasto i wspaniałomyślnie zgodził się Pan przyjąć funkcję wiceprzewodniczącego Rady Miasta i to wbrew stanowisku własnego klubu, który w sposób niegodziwy, kunktatorski i uzurpatorski lansował kiepską kandydaturę Pana Józefa Rypińskiego! Na szczęście pokora politycznego arystokraty wygrała tutaj z dyktaturą pisowskiego proletariatu.
Będąc lojalnym wobec li tylko mieszkańców, skasował Pan nawet dotychczasową zawartość swojego bloga, aby dodatkowo udowodnić swoją niezależność, niezłomność i stałość poglądów. Za to należy się Panu dozgonna wdzięczność i szacunek jeleniogórzan.
[Rafał: Radni mojego byłego klubu również głosowali za moją kandydaturą, która ostatecznie przeszła wynikiem 14:4. Trzech radnych wstrzymało się od głosu.]
Konfederacja @ 176.114.233.*
wysłany: 2020-09-08 14:16
Smutny tekst ale prawdziwy. Na psy zeszła prawica.